|
Czy mam się czym martwić?
Witam, jestem pierwszy raz na forum a zalogowałam się z powodu włosów, które ostatnio bardzo mnie martwią.
Około półtora miesiąca temu zauważyłam, że włosy przy myciu dosłownie mogłam wyciągać w nieskończoność.
Zgłosiłam się z tym do dermatologa - nic nie stwierdził, jedynie że może być to androgenowe... Zbadałam krew - wyszło mi za mało żelaza i podwyższone TSH. Czekam na wizytę u endokrynologa.
Biorę żelazo już drugi tydzień i chyba zauważyłam poprawę.
Teraz nie jestem w stanie stwierdzić, czy po tej poprawie wypadanie włosów jest w normie.
I moje pytanie - jak się tego dowiedzieć?
Może opiszę jak mi wypadają...
- przy czesaniu suchych włosów wypadnie około 6 włosów,
- przy każdorazowym przeczesaniem włosów ręką na ręce zostanie czasem jeden, czasem dwa lub trzy włosy, czasem też nie zostaje żaden w ręce,
- przy myciu wypadnie kilka, tj około 6-7,
- najgorzej jest przy przeczesaniu mokrych włosów - wtedy wypadają po kilka, ale w nieskończoność tj. za każdym przeczesaniem kilka wypada...
Czy jesteście w stanie określić, czy moje wypadanie włosów jest już w normie?
Czy po przejechaniu ręką po mokrych włosach to normalne, że kilka zawsze zostanie na ręce? Proszę, odpowiedzcie bo bardzo mnie to martwi...
Pozdrawiam, Karolina lat 24.
|