Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Uważajcie na ZAWODOWYCH PODRYWACZY! Kobiety nie dajcie sobą manipulować!
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2011-07-13, 02:19   #3
Aramintha
Wtajemniczenie
 
Avatar Aramintha
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Bywa tu, bywa tam, bywa też gdzie indziej...
Wiadomości: 2 110
Dot.: Uważajcie na ZAWODOWYCH PODRYWACZY! Kobiety nie dajcie sobą manipulować!

Cytat:
Napisane przez I_AM_WOMAN Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny,
To nie jest moje oficjalne konto na wizażu, ale wolę pozostać anonimowa, gdyż być może uda mi się (a bardzo chciałabym), wywołać burzę wśród polskich kobiet. Aby usłyszało o tym jak najwięcej dziewczyn – jeśli uchroni to od rozczarowania, rozgoryczenia i wstydu chociaż jedną, to będzie cała ta akcja, warta mojego wysiłku.

Szukacie nadal swojego księcia i wymarzonego faceta? A może już takiego spotkałyście, ale przestał się odzywać lub zniknął w niewyjaśnionych okolicznościach? A może jesteście w związku i czujecie, że coś ewidentnie nie gra, ale nie wiecie co?

Nie zamierzałam rozpętywać wojny damsko-męskiej, pomimo że sama byłam „ofiarą” – a może lepiej nazwijmy to „targetem” (bo tak panowie nazywają kobietę, którą zamierzają uwieść) – i utknęłam w związku z facetem moich marzeń; jak się okazało mającym drugą twarz. Po podzieleniu się z koleżankami wszystkim, czego sama się dowiedziałam o owych podrywaczach, okazało się, że nie tylko ja miałam wątpliwą przyjemność spotkać się z kimś takim! Ok, to nie wystarczyło, wolałam schować głowę w piasek, ale po natknięciu się w nowym numerze „Naj” na artykuł o tej tematyce zrozumiałam, że problem jest coraz większy i dotyka coraz większą ilość kobiet, i ja się po prostu nie zgadzam, żeby ktoś wykorzystał moje koleżanki czy którąkolwiek z Was!!!

Dlatego uznałyśmy z koleżanką za stosowne zająć się tą sprawą i napisać do Was ten długi post.

Zawodowi uwodziciele, przeszkoleni podrywacze po kursach albo – jak sami siebie nazywają – gracze, artyści uwodzenia, PUA.

Okej, okej, ale o co ta laska się tak burzy? O szkoły uwodzenia? Każdy ma prawo poznać sztuczki, by zdobyć swą wymarzoną połówkę, może nie każdy ma do tego predyspozycje od urodzenia, brak śmiałości itp., itd. i czemu miałby się tego nie nauczyć od profesjonalnych trenerów-podrywaczy?

Już tłumaczę.

Pierwsza zasada PUA ( skrót Pick Up Artist - artysta podrywu) brzmi „W uwodzeniu nie ma przegranych i wygranych. I Ty, i kobieta macie czerpać z tego satysfakcję i pozytywne emocje (zasada win-to-win)*”. Fajnie, nie? Zero przegranych, oboje wygrani. Niestety, to tylko obrzydliwa hipokryzja, jaką raczą się panowie, żeby nie czuć się winnymi wykorzystywania kobiet.

Jednonocne przygody (przez panów zwane ONS – One Night Stand) są jak najbardziej okej, jeśli tylko obie strony są tego świadome od samego początku i obie się na to zgadzają!!!

Myślicie, że ona była tego świadoma i zgodziła się na to? Opisywana w artykule w „Naj” Magda poznała faceta przez Internet, po długich rozmowach zaproponował spotkanie, facet marzenie, porozumienie dusz, druga połówka jabłka – gdy takiego spotkacie, włączcie sobie czerwoną lampkę. Jak to spotkanie się skończyło? Seksem. Dorośli ludzie, normalka. A cóż Magda odkryła? „Postanowiłam sprawdzić w Internecie. Laptop był włączony. BadBoy33 zostawił otwartą stronę X i dział „Field reports”, raporty z akcji z kobietami. Nie wylogował się, więc weszłam w historię jego aktywności. I... zdębiałam. Tym razem występował jako ManKatowice33 i chwalił się przebiegiem naszej znajomości. Każdy z jej etapów nazywał angielskimi hasłami i opatrywał notami: od 1 do 10. Pierwszy wpis pojawił się po naszym wirtualnym spotkaniu: „Na warsztacie obiekt Dzikamery28. Attraction (z ang. – przyciąganie) zbudowałem na osiem. Wyciągnąłem od obiektu opinię na temat jej małżeństwa (kobieta była rozwódką – dopisek mój) i dzięki temu mogłem pokazać się od innej strony”. Następnego dnia: „Raport” (z ang. Porozumienie) oceniam na 10. Już wiem, co lubi obiekt i staram się być facetem, o jakim marzy”. Ostatni wpis nosił tytuł: „Connection (z ang. Kontakt) zaliczona na 10!”. Ta notka powstała tuż po seksie... Co gorsza, nie byłam jedynym obiektem opisywanym przez ManKatowice33.”**

Czy to było fair wobec tej kobiety? Odpowiedzcie sobie same. Tygodnie uwodzenia, aby w końcu zaliczyć kobietę i zniknąć. Gdzie tu zastosowanie zasady win to win? Czy Magda czuła satysfakcję?

Magda miała szczęście, facet zostawił otwartą stronę w jej laptopie (aż tak szybko chciał się pochwalić zaliczeniem obiektu, że nie mógł wytrzymać, aż wróci do domu?), dowiedziała się o wszystkim i pozostał jej jedynie niesmak i wstyd. A ile z nas po pocałunku lub seksie zastanawia się: dlaczego on nie dzwoni? Dlaczego raz mnie odpycha, raz jest miły jak diabli? Moje drogie Panie, panowie mają trzy sposoby na kończenie z nami relacji: NC, KC lub SC czyli number close (wzięcie numeru), kiss close (pocałunek) i sex close (seks) – relacja niekoniecznie musi się na tym skończyć, może będziecie miały wątpliwe szczęście zostać LTR (Long Term Relationship – długotrwały związek) owych panów, ale czy naprawdę chcecie żyć z kimś, kto udawał faceta Waszych marzeń? Ile może udawać? Rok? I tak wydaje się, że to za długo. A potem odkrywacie: gdzie jest facet, w którym się zakochałam? Ano nie istnieje. Zostaje nam tylko rozczarowanie i zdobycie się na zakończenie związku, którego nie da się już posklejać. A serducho boli, bo uczuciowe z nas istoty.

Ja nie mam nic przeciwko samej idei podrywania, zachęcania do śmiałości wobec kobiet, by podchodzić, starać się i próbować, by się samodoskonalić – ja to świetnie rozumiem. Zapewne taka była idea założycieli polskich szkół uwodzenia (choć może był to tylko świetny pomysł na biznes), ale, do cholery, oni dają broń niejednokrotnie frustratom czy facetom, którzy chcą się na kobietach zemścić za swoje wcześniejsze niepowodzenia, czy podnieść swoje ego zaliczając kolejne panienki! Mało tego, wpaja się normalnym facetom, że to jest okej, że po co związek, po co szczerość, że „warto mieć zawsze kilka numerów telefonów na boku”*** będąc w związku. To jest OK?!

Dobra, dobra – powiecie – nie tak szybko, skoro ktoś jest tak niemądry, żeby iść do łóżka na pierwszej, drugiej, trzeciej randce, to sam jest sobie winny. Ale czy kobieta, którą bije mąż, jest sama sobie winna, bo nie umie się obronić? Czy każda z Waszych koleżanek ma się sparzyć, spotykając takiego mężczyznę (przy założeniu, że dowie się o jego chlubnym hobby), żeby się nauczyć? To coraz popularniejsze, w manipulowanie bawią się już 16- czy 17–latki, jak wynika z forum o uwodzeniu, Wasze córki też mają przez to przechodzić?

Ja się na to nie zgadzam, ja protestuję, mnie się to nie podoba i nie zamierzam siedzieć cicho. Chcę, żeby wszystkie kobiety się o tym dowiedziały, chcę, by świadomie i na chłodno mogły spojrzeć, czy ich wymarzony facet, który nagle zagadał do nich w tramwaju czy parku, nie zamierza ich w sobie rozkochać i zakończyć sex-close’em?

Nie mam nic przeciwko jednonocnym przygodom, każdy żyje, jak chce, i nic mi do tego, ale nie zgadzam się, powtarzam, nie zgadzam się, żeby wiedza, jak manipulować kobietą, jej emocjami i jak ją wykorzystać, była uznawana za jakąś chlubę i wykorzystywana w tak podły sposób!!!

Nie zauważyłam w sieci for typu: jak wydoić faceta z kasy? Podaję taki przykład, gdyż nie wiem, co dla danej kobiety byłoby celem samym w sobie, dla niektórych być może seks, ale jak życie pokazuje, jest to cel głównie dla panów i zrobią wszystko, aby go osiągnąć i nakarmić swoje ego.

Chcecie być opunktowanym raportem na jakimś forum? Albo żeby strategia wylądowania z Wami w łóżku była szczegółowo omawiana? A może chcecie być tresowane jak pieski przez panów stosujących push&pull lub „chłodnik” w związku? Albo przykładem, na którym trener pokaże swoim adeptom techniki i metody manipulacji? Nie? To sprawmy, żeby jak najwięcej kobiet dowiedziało się o tego typu metodach, które panowie na nas stosują!!! Bądźmy świadome i poznajmy sposoby, jak się bronić i zdemaskować zawodowych podrywaczy! Dajmy szansę normalnym facetom, z którymi będziemy mogły wejść w zdrowe, szczere związki.

Nie facetom, którzy nawet, jeśli wejdą w związek to z fałszywym wizerunkiem, który wykreowali, by Was zdobyć, którzy okłamali Was nawet w fundamentalnych kwestiach jak podejście do ślubu, dzieci, a potem tresują Was w związku stosując kary i nagrody lub tzw. chłodnik, czyli ignorowanie (forma kary za przewinienie), którzy po kilku wspólnie spędzonych nocach i tygodniach znajomości powiedzą wprost „nie jesteś jedyna i albo zgadzasz się na to, albo papa”, którzy dla utrzymania formy uwodziciela chodzą podrywać inne kobiety i mają kilka numerów „w razie czego”, którzy uważają, że wzbudzanie niepewności i zazdrości jest dobre dla związku!

Nie uważam, że sama ta idea jest zła, że nieetyczne jest uczenie facetów jak podrywać, ale to jest wiedza. Potężna wiedza i jak widać – może być wykorzystywana w bardzo podły sposób! Mamy prawo wiedzieć i się bronić! Pomimo że na forach istnieją pojedyncze głosy rozsądku lansujące szczerość i rozmowę w związku, to zalewane są falą idei zaliczania panienek, manipulacji czy gloryfikowania poligamicznych związków, a także doskonaleniem technik i publikowaniem raportów, gdzie panowie prześcigają się w pomysłach i ilościach zaliczonych obiektów. Nie pozwólmy się tak traktować, niech dowiedzą się nasze koleżanki i koleżanki ich koleżanek, może chociaż kilka dziewczyn nie straci dzięki temu poczucia własnej wartości i nie będzie czuło rozgoryczenia i wstydu...

* cytat z jednego z blogów o PUA
**dosłowny cytat z magazynu „Naj”
***wypowiedź przytoczona z forum o uwodzeniu

OK, to teraz trochę wiedzy o technikach i metodach. Zapiszę tu tylko podstawy, po linki do for, blogów proszę zgłaszać się do mnie na wiadomość prywatną, nie chcę robić im kryptoreklamy i raczej nie byłoby to zgodne z regulaminem forum!

Target – obiekt, czyli kobieta, która będzie uwodzona

HB – skrót od HB czyli „hot babe”, tak nazywają nas panowie i numerują od 1 do 10 czyli np.
HB10 to kobieta prawie idealna (zwykle z jedynie z wyglądu); SHB – „super-hot babe”

Opener – tekst, którym facet zaczyna rozmowę z nami.

Field Report – sprawozdanie dla kolegów jak wyrwał laskę, czy się z nią przespał itp.

ONS (One Night Stand) – znajomość na jedną noc.


FTOW – czyli jeśli nie możesz zapomnieć o kobiecie lub jeśli czujesz że zaczynasz mieć jakieś uczucia wyższe (czyt. Zakochujesz się) to... Find Ten Other Women, czyli znajdź dziesięć innych kobiet; zwykle ta rada sprowadza się do „przeleć dziesięć innych i od razu ci się polepszy, stary!”.

Chłodnik – czyli pan ignoruje panią. Cóż to ma na celu? On nas ignoruje, więc w naszych oczach rośnie jego wartość, a nasza spada, więc zaczynamy szukać w nim potwierdzenia swojej wartości (zabiegać, interesować się).

KINO – inicjowanie i eskalowanie fizycznego kontaktu.

C&F – styl podrywu, gdy pan udaje trochę niegrzecznego badboya, pół żartem, pół serio.

NLP – wiedza na temat subiektywnego doświadczania, modelu skutecznej komunikacji oraz instrumentu zmiany osobistej. Zbiór technik komunikacji nastawionych na tworzenie i modyfikowanie wzorców postrzegania i myślenia u ludzi (za: pl.wikipedia.org).

Push&Pull – czyli przyciąganie i odpychanie, metoda podrywu, zainteresowanie, by potem okazywać jego brak

Negi – czyli niemiłe (mogą być pozornie) stwierdzenia uderzające w poczucie wartości dziewczyny.

LMR (czyli ang: Last Minute Resistance) – ostatni opór przed pójściem do łóżka (spokojnie, są na to sposoby!!!).

UWAGA!!! Chętnie podam linki do for, blogów i artykułów, w których wypowiadają się uwiedzione kobiety, żebyście same mogły wszystko przeczytać. Tu pytanie do administratorów – czy to będzie w zgodzie z regulaminem? Nie chcę go naruszyć ani reklamować tego typu stron.

Dziewczyny, noszę się z zamiarem założenia również wydarzenia na facebooku, by dotarło do jak największej liczby osób, pomożecie?
"Naj" Amerykę odkryło
Temat na wizażu był już wałkowany kilkakrotnie, np. TUTAJ , co prawda wymienione tam forum już nie działa, ale kilka lepszych tekstów zostało skopiowane.
Aramintha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując