2011-07-14, 13:51
|
#10
|
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: 2ga strona kabla ;) [Lubuskie]
Wiadomości: 1 220
|
Dot.: Czy mam się czym martwić?
Hmm.. wiesz, teraz to nie wiem co Ci napisać, bo najpierw pisałaś o kilku do kilkunastu sztukach, a teraz nagle 70 sztuk...( swoją drogą zawsze byłam w szoku, że innym chce się liczyć te włosy.. ja bym zwariowała ) Wydaje mi się, że aby włosy nagle dużo łatwiej wychodziły to musi być stres (ten na pewno Ci w jakimś stopniu towarzyszy zważywszy na to, że zawitałaś z tym wątkiem na forum) osłabienie cebulek czy huśtawka hormonów spowodowana jakąś chorobą np.? Czasem przyczyn jest kilka i są ze sobą powiązane. My nie widzimy Twojej czupryny więc jedyne co możemy zrobić to polecić Ci badanka i szukanie dobrego specjalisty - co oczywiście zazwyczaj nie jest łatwe, ale ważne.
---------- Dopisano o 13:51 ---------- Poprzedni post napisano o 13:41 ----------
Cytat:
Napisane przez karolinna24
(...)
Wcześniej nigdy nie zwracałam na to uwagi...
a teraz maniakalnie przeciągam rękami po włosach i za każdym razem pojedyncze wypadają...
mimo to nie mam się czym martwić?
Bardzo dziękuję za pomoc. Licho to wygląda, bo z natury mam rzadkie włosy... 
|
Karolina Sama ujęłaś to grzebane we włosach jako maniakalne 
A musisz wiedzieć, że... jak się częściej czesze włosy, które do tej pory były rzadko rozczesywane itd. to może być to przyczyną wymiany starych włosów na nowe Faza życia włosa się kończy i cebulki słabną. Jakiś czas są we skórze, ale już obumierają, następuje wymiana, włos wypada i rodzi się nowy. Może po prostu z tym masz do czynienia? Jeśli wcześniej nie zwracałaś za wielkiej uwagi na włosy ( co sama napisałaś) a teraz nagle częstsze mycie, czesanie, inne kosmetyki - to może być to przyczyną takiej a nie innej reakcji włosów 
Gdyby to miało być efektem częstszego mycia to nie ma się czym martwić. Jestem w kontakcie z innymi osobami mającymi głębszy problem tak ja i któregoś razu jedna z rozmówczyń dała ten artykuł do poczytania: http://www.erodzina.com/index.php?id=47,1197,0,0,1,0
To z niego wiem, że wymiana włosów nie jest zła, a jest czymś naturalnym i potrzebnym. Złym jest to czego ja się dopuściłam.. Jak hormony zaczęły mi wyniszczać fryzurę a dermatolog zbagatelizował to to ja wiele lat zaczęłam się nimi przejmować i czesać prawie tylko po myciu! A to to był błąd... Zapoznaj się z artykułem poczytaj inne i zastanów się co może być przyczyną u Ciebie - czy czujesz, że możesz mieć problem zdrowotny? Czy po prostu chemikalia i zmiany nawyków kosmetycznych? (I nie piszę tego złośliwie! Chcę byś NIE SKOŃCZYŁA jak ja, a wręcz odwrotnie - byś podjęła decyzję i zaczęła działanie potrzebne w Twoim przypadku ) Pozdrawiam ciepło
|
|
|