walka z rodzicami = walka z wiatrakami?
Doradźcie bo ostatnio mam problem z rodzicami. Otóż chce zmienić meble w pokoju a właściwie kupić jakąś większą szafę i komodę, ewentualnie jakiś regał na książki i płyty. Meble które mam teraz są już zniszczone i nie ładnie wyglądają. Ogólnie tragedia. I tu się zaczyna problem dla moich rodziców że po co mi nowe meble jak te są przecież dobre? I że przecież nie opłaca się teraz nic zmieniać bo niedługo będziemy się przeprowadzać ( najszybciej za 2 lata - dla nich nie długo a dla mnie wieczność). Nie wiem o co im chodzi bo przecież to ja zapłacę za meble a nie oni, poza tym myślę już pod tym kontem żeby nadawały się tam na wieś jak się przeprowadzimy. No ale dla nich to problem, choć nie wiem jaki. Druga sprawa to to że wiecznie mi coś wpychają do tego pokoju a jak się sprzeciwię to zaraz jest gadka że mam pokój sama i mam dużo miejsca, tylko przez to ich ciągłe wpychanie wszystkiego do mnie na meble i gdzie się jeszcze da mój pokój powoli zamienia się w piwnicę;/ ostatnio mi nawet wepchali cukier na szafę!!
Proszę doradźcie mi jak mam z nimi dojść do jakiegoś porozumienia bo przez ich zachowanie jest mi wstyd zaprosić kogoś do siebie!
__________________
"Fashion passes, style remains"-CC
|