2011-07-21, 07:04
|
#91
|
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 42
|
Dot.: studia pielęgniarstwo
Cytat:
Napisane przez Chardon
bzyka nic nie rozbawia mnie tak, jak tego typu posty  Każdy zawód, każde studia mają swoje plusy i minusy. Osoby piszące o beznadziei i czarnej rozpaczy związanej z zawodem pielęgniarki niestety najczęściej:
a) źle wybrały zawód/studia, bo ich motywacją było przeświadczenie, że pielęgniarstwo jest prostym, pięknym i szlachetnym powołaniem
b) wybrały pielęgniarstwo przez przypadek, nie mając ku niemu żadnych predyspozycji, bo się na wymarzony kierunek nie dostały
c) nie mają z pielęgniarstwem nic wspólnego i powtarzają na forach utartą, obiegową opinię.
|
mam nadzieje, że skoro tak bardzo cie rozbawiłam będziesz miała dobry humor w tą piękną, deszczową pogodę.
tak, wszystko ma swoje plusy i minusy. jednak, nie wiem czy znajdzie się drugi taki zawód, w którym masz tak dużą odpowiedzialność za życie innych i tak małą pensję. pracujesz minimum 12 godzin dziennie, często bez przerwy na łyk herbaty i ugryzienie kanapki ( a przecież pielęgniarki to ciągle siedzą i kawe piją!).
Wrzucasz wszystkich do jednego worka. Co według ciebie ma być motywacją do podjęcia studiów, jeśli nie chęć pomocy innym. Mało, która dziewczyna wie, jak wygląda praca w szpitalnym oddziale. Dopiero na praktykach dowiadują się, że czynności pielęgniarskie będą wykonywać dopiero w pracy zawodowej, bo teraz nikt nie chce brać za to odpowiedzialności. Więc przez 3 lata siedzi się za przeproszeniem w "gównie" i zmienia pampersy różnymi metodami.
To, że ktoś się nie dostała na medycynę jest popularne na pielęgniarstwie. Ale 3/4 tych osób poprawiają maturę i w kolejnej rekrutacji dostają się.
Zauważ z kolei, jeśli masz dostęp, ile pielęgniarek po studiach i już ze stażem, rezygnuje z pracy i idzie na studia lekarskie? Jak myślisz czym to jest spowodowane?
Studiami licencjackimi byłam zachwycona, szło mi na nich dobrze. Niedawno skończyłam magisterskie. Praca jest spełnieniem mojego marzenia, które powstało w czasie studiów. Jestem instrumentariuszką. Jak słucham swoich koleżanek pracujących na różnych oddziałach, to mam wrażenie, że nie mogłam trafić lepiej.
Więc nie sugeruj, że powtarzam wytartą, obiegową opinię, bo w szpitalu jestem codziennie i widzę, jak wygląda zawód pielęgniarki. I myślę, że żeby pracować na oddziale/przychodni trzeba mieć końskie zdrowie i nerwy ze stali.
I jeśli dobrze widzę, to od tego roku dopiero wybierasz się na pielęgniarstwo, czyli nie za bardzo wiesz co cię czeka. Można więc stwierdzić, że zaliczasz się do swojego podpunktu A :P
pozdrawiam
Edytowane przez bzyka_87
Czas edycji: 2011-07-21 o 07:14
|
|
|