[patussia]

Witam Kochane. Jeśli któraś z was jest w stanie mi wytłumaczyć tą zmiane to będę wdzieczna.
Aktualnie mam 19 lat, ale tak do wieku 15.5 mogłam jeść wszystko, ciagle, w nocy obojętnie co gdzie i kiedy i mialam niedowage. Gdy rzucił mnie chłopak przytyłam z 45 kg do 53 w ciągu 4-5mies i taka byla moja waga maksymalna. Tego samego roku bylam pod narkozą bo miałam operacje. Ale fakt, wtedy tylko jadłam ciastka i siedziałam przed telewizorem, na kolacje jadłam kubełek z kfc, longera + cola, ciagle lody, pizza, chipsy, nic więcej. Na górze nosiłam S/M na dole rozmiar nie wiem jak to napisac, ze spodni o rozmiarze 26 przeszłam na 29. Później troszke schudłam, tak do 50-51 kg. Przy braniu pigułek anty [a lata temu] zeszłam do 48-49kg.
Rok temu zaczelam bardziej patrzec na to co jem, ograniczylam slodycze, jadlam mniej na kolacje i regularnie, bo wczesniej kiedy mialam ochote jadlam wiec bylo z 7 posiłków. Na kolacje jadlam duzą pizze lub 3 bułki, z masa sera i jakos nie tylam za szczegolnie. No, ale rok temu po zmianie nawyków schudlam do 45kg. Czułam sie świetnie bo zeszczuplałam, zmniejszyly mi sie uda, ale ciezko mi bylo pozbyc sie na stale niezdrowych smakołyków w stylu pizza, prince polo czy innych niezdrowy a jakże smacznych rzeczy. Wiec pozwalając sobie czasem na male grzeszki przytylam do 46.5 kg Aktualnie waze 48 kg a ciagle jem jak jadlam miesiac temu czy dwa, no moze +2kostki czekolady dziennie. Nie rozumiem więc jak teraz mogę tyć jedzac dwa razy mniej niz kiedys ? Nie odchudzałam sie drastycznie ani nic, wiec czym moze to byc spowodowane? Dodam, ze mam 161 jakby któraś pytała.

Bardzo bardzo proszę o odpowiedź.