|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 198
|
Dot.: Seks w rodzinie katolickiej
[QUOTE][No jasne, że się da. Ale po co? Co złego by się stało, gdybyś uprawiała seks ze swoim TŻtem? Bóg by się pogniewał? Nieliczni przestrzegają tego zakazu i co, Bóg wiecznie zły jest na resztę ludzkości? Jakieś specjalne bonusy przyznaje tym, którzy wytrzymają? Nie zauważyłam.
/QUOTE]
Nie stanie się nic złego...
Cytat:
|
zakazom związanym z seksem przypisuje zbawienną moc, niemal fundament związku.
|
Nie. Po prostu stwierdza, że warto z seksem poczekać. Żadna zbawienna moc...
Cytat:
|
Rozumiem w średniowieczu, kiedy to miało jakiś sens, ale w XXI wieku?
|
Dlaczego wg ciebie ten sens utraciło? Wg mnie świetnie się nadaje na dzisiejsze czasy.
Cytat:
Obyś nigdy nie musiała przekonać się, że to nie mit Twój ukochany też w to nie wierzy ?
|
Wierzy w to, że jestem miłością jego życia. I z tego powodu nasz seks będzie wspaniały.
Cytat:
|
Wiedziałam, ze to napiszesz, naprawdę. To bardzo częsty przykład
|
Może dlatego, ż dobrze obrazujący sytuację?
Reszty Twojej wypowiedzi nie skomentuję szugarbejb, szkoda zachodu.
Cytat:
|
Co z tego, że dziewica nie ma porównania? To od razu sprawia, że nie wie czego oczekiwać? Że facet nie musi się starać o to by miała przyjemność? Że nawet najgorszy kochanek wyda się dziewicy kochankiem doskonałym? Bujda. Nie trzeba mieć żadnego doświadczenia by oczekiwać by facet podczas seksu zadbał również o potrzeby partnerki. Nie trzeba mieć żadnego doświadczenia by podczas pierwszego razu czuć, co się podoba, a co się nie podoba.
|
Zgadzam się w 100% z Chatul.
Cytat:
Tak. Tyle że jak jej się nie podoba, to nie ma odwrotu niestety
|
Dlatego najlepiej: kochać faceta na zabój, ale jak podejmiemy współzycie (przed) i będzie coś nie tak, to nara. Nic to, że wielka miłość. Nie ta to następna. Bo seks nie taki jakbym chciała a boję się porozmawiać z chłopakiem, żeby spróbować wypracować satysfakcję dla nas obojga. Albo znudziłam się pracą nad tym. On mnie już wkurza. Ok, może i są jakieś hardcorowe sytuacje, które zepsują związek. Ale w wielu przypadkach problemy da się rozwiązać wg mnie. No chyba, że się chce mieć od razu ogiera w łóżku- wtedy tak, Ty na pewno jesteś tym jedynym!!! 
Cytat:
|
Przecież logicznym jest, że cała katolicka etyka seksualna słuzy też temu, żeby wzbudzac w ludziach absurdalne poczucie winy, wyrzuty sumienia przykuwające ich do kosciola, zarabiając na tym pieniądze.
|
Bynajmniej nie poczucie winy trzyma mnie przy Kościele. Gdy się nie wierzy, nie ma się pojęcia co tak naprawdę wierzących trzyma przy Kościele. Z boku może to tak wyglądać, kiedy dorabia się do tego swoje ideologie spisków, wielkich pieniędzy i manipulacji masami. Tak naprawdę ciężko wam uwierzyć w coś, czego się nie da logicznie wytłumaczyć i udowodnić w sposób racjonalny.
My wierzymy, ale nie wmawiajcie nam przez to wybujałego poczucia winy, wyrzutów sumienia i generalnie to siedzimy w kącie i łkamy z żalu że jesteśmy tacy beznadziejni
Cytat:
|
Ja nadal jestem zwolenniczką sprawdzenia partnera przed ślubem (i nie tylko w ramach seksu, ale mieszkania razem również) zamiast umartwiać się
|
Bynajmniej tego nie robię Ale to pewnie dlatego, że nie wiem jeszcze jaka brutalna rzeczywistość mnie czeka na łożu małżeńskim mój chłopak się okaże niewyżytym frajerem i takie tam
Cytat:
|
o tym że mężczyźnie kobieta się "oddaje" i że jak się "odda" przed ślubem to jest automatycznie gorsza w oczach swojego mężczyzny i "nieczysta".
|
Czy nie?
To po prostu niepotrzebne ranienie siebie, gdy z tym czy tamtym kolesiem jednak nie wyjdzie. Wydaje mi się, że seks to już spore zaangażowanie w związek. Myślę, że dla większości facetów nie ma aż tak dużego znaczenia, czy się miało jednego, dwóch czy żadnego. Ważne to, jaką osobą jest dziewczyna, a te rzeczy wychodzą później i raczej nie ucieknie jak się dowie, że miałam dwóch albo żadnego
Cytat:
|
miłą i niegłupią dziewczyną, tylko żyjącą jeszcze tymi ideałami, które nijak się mają do brutalnego życia, bardzo naiwną. Wszystko dobrze jest wtedy dopóki zderzenie z rzeczywistością nie jest zbyt brutalne...
|
Tak, żyję ideałami i cholernie dobrze mi z tym
No bez przesadyzmu...
Cytat:
|
Bo skoro wszystko da się przepracować, to dlaczego nie związać się z pierwszym lepszym, prawdaż.
|
Ło matko a po co się wiązać z pierwszym lepszym? Przepracować da się wiele rzeczy z człowiekiem, którego się naprawdę kocha.
Cytat:
|
To może być po prostu kwestia pewnej dojrzałości - przełamania tej magicznej bariery strachu, że się wyłamie poza mocno wtłaczany w nią od lat schemat kościelnego myślenia.
|
Może zabrzmi nieskromnie, ale uważam się za osobę dojrzałą.
Mojej wiary nie opieram tylko na tym, że to wiara rodziców i dziadków. Tak było może w czasach I Komunii Św. Sama też interesuję się innymi wyznaniami, dużo czytam. Gdybym nie wierzyła, strach by mnie nie powstrzymał przed wyłamaniem się od życia w zakłamaniu, chodzeniem do kościoła i chwalenia Boga, którego nie uznaję. Może i są tacy katolicy, ale wiedzcie, że jest mnóstwo katolików świadomych, a nie żyjących pod skrzydłami rodziny i w obawie przed jej reakcją. Nie wiem czemu robicie z nas tchórzy, którymi nie jesteśmy.
Cytat:
|
Ja miałam taką indoktrynację w domu i wiem, że powiedzenie sobie "halo, co za pierdoły mi tu wciskają" gdy mówi Ci to mama, najlepsza oazowa przyjaciółka czy tam ksiądz, uznawany w domu za autorytet, wcale nie jest łatwe.
|
To nie są moi jedyni partnerzy rozmów...
Cytat:
|
Myślę, że jest to kwestia samodzielnego myślenia i odwagi.
|
A ja myślę, że w dzisiejszym świecie odchodzenia od Kościoła, to właśnie katolik charakteryzuje się samodzielnym myśleniem i odwagą.
Esej mi wyszedł, ale cóż temat wymaga
|