Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Seks w rodzinie katolickiej
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2011-07-27, 17:54   #734
Sunrise_23
Raczkowanie
 
Avatar Sunrise_23
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 198
Dot.: Seks w rodzinie katolickiej

[QUOTE][No jasne, że się da. Ale po co? Co złego by się stało, gdybyś uprawiała seks ze swoim TŻtem? Bóg by się pogniewał? Nieliczni przestrzegają tego zakazu i co, Bóg wiecznie zły jest na resztę ludzkości? Jakieś specjalne bonusy przyznaje tym, którzy wytrzymają? Nie zauważyłam.
/QUOTE]

Nie stanie się nic złego...

Cytat:
zakazom związanym z seksem przypisuje zbawienną moc, niemal fundament związku.
Nie. Po prostu stwierdza, że warto z seksem poczekać. Żadna zbawienna moc...

Cytat:
Rozumiem w średniowieczu, kiedy to miało jakiś sens, ale w XXI wieku?
Dlaczego wg ciebie ten sens utraciło? Wg mnie świetnie się nadaje na dzisiejsze czasy.

Cytat:
Obyś nigdy nie musiała przekonać się, że to nie mit Twój ukochany też w to nie wierzy ?
Wierzy w to, że jestem miłością jego życia. I z tego powodu nasz seks będzie wspaniały.

Cytat:
Wiedziałam, ze to napiszesz, naprawdę. To bardzo częsty przykład
Może dlatego, ż dobrze obrazujący sytuację?

Reszty Twojej wypowiedzi nie skomentuję szugarbejb, szkoda zachodu.

Cytat:
Co z tego, że dziewica nie ma porównania? To od razu sprawia, że nie wie czego oczekiwać? Że facet nie musi się starać o to by miała przyjemność? Że nawet najgorszy kochanek wyda się dziewicy kochankiem doskonałym? Bujda. Nie trzeba mieć żadnego doświadczenia by oczekiwać by facet podczas seksu zadbał również o potrzeby partnerki. Nie trzeba mieć żadnego doświadczenia by podczas pierwszego razu czuć, co się podoba, a co się nie podoba.
Zgadzam się w 100% z Chatul.

Cytat:
Tak. Tyle że jak jej się nie podoba, to nie ma odwrotu niestety
Dlatego najlepiej: kochać faceta na zabój, ale jak podejmiemy współzycie (przed) i będzie coś nie tak, to nara. Nic to, że wielka miłość. Nie ta to następna. Bo seks nie taki jakbym chciała a boję się porozmawiać z chłopakiem, żeby spróbować wypracować satysfakcję dla nas obojga. Albo znudziłam się pracą nad tym. On mnie już wkurza. Ok, może i są jakieś hardcorowe sytuacje, które zepsują związek. Ale w wielu przypadkach problemy da się rozwiązać wg mnie. No chyba, że się chce mieć od razu ogiera w łóżku- wtedy tak, Ty na pewno jesteś tym jedynym!!!

Cytat:
Przecież logicznym jest, że cała katolicka etyka seksualna słuzy też temu, żeby wzbudzac w ludziach absurdalne poczucie winy, wyrzuty sumienia przykuwające ich do kosciola, zarabiając na tym pieniądze.
Bynajmniej nie poczucie winy trzyma mnie przy Kościele. Gdy się nie wierzy, nie ma się pojęcia co tak naprawdę wierzących trzyma przy Kościele. Z boku może to tak wyglądać, kiedy dorabia się do tego swoje ideologie spisków, wielkich pieniędzy i manipulacji masami. Tak naprawdę ciężko wam uwierzyć w coś, czego się nie da logicznie wytłumaczyć i udowodnić w sposób racjonalny.
My wierzymy, ale nie wmawiajcie nam przez to wybujałego poczucia winy, wyrzutów sumienia i generalnie to siedzimy w kącie i łkamy z żalu że jesteśmy tacy beznadziejni

Cytat:
Ja nadal jestem zwolenniczką sprawdzenia partnera przed ślubem (i nie tylko w ramach seksu, ale mieszkania razem również) zamiast umartwiać się
Bynajmniej tego nie robię Ale to pewnie dlatego, że nie wiem jeszcze jaka brutalna rzeczywistość mnie czeka na łożu małżeńskim mój chłopak się okaże niewyżytym frajerem i takie tam

Cytat:
o tym że mężczyźnie kobieta się "oddaje" i że jak się "odda" przed ślubem to jest automatycznie gorsza w oczach swojego mężczyzny i "nieczysta".
Czy nie?
To po prostu niepotrzebne ranienie siebie, gdy z tym czy tamtym kolesiem jednak nie wyjdzie. Wydaje mi się, że seks to już spore zaangażowanie w związek. Myślę, że dla większości facetów nie ma aż tak dużego znaczenia, czy się miało jednego, dwóch czy żadnego. Ważne to, jaką osobą jest dziewczyna, a te rzeczy wychodzą później i raczej nie ucieknie jak się dowie, że miałam dwóch albo żadnego

Cytat:
miłą i niegłupią dziewczyną, tylko żyjącą jeszcze tymi ideałami, które nijak się mają do brutalnego życia, bardzo naiwną. Wszystko dobrze jest wtedy dopóki zderzenie z rzeczywistością nie jest zbyt brutalne...
Tak, żyję ideałami i cholernie dobrze mi z tym
No bez przesadyzmu...

Cytat:
Bo skoro wszystko da się przepracować, to dlaczego nie związać się z pierwszym lepszym, prawdaż.
Ło matko a po co się wiązać z pierwszym lepszym? Przepracować da się wiele rzeczy z człowiekiem, którego się naprawdę kocha.

Cytat:
To może być po prostu kwestia pewnej dojrzałości - przełamania tej magicznej bariery strachu, że się wyłamie poza mocno wtłaczany w nią od lat schemat kościelnego myślenia.
Może zabrzmi nieskromnie, ale uważam się za osobę dojrzałą.
Mojej wiary nie opieram tylko na tym, że to wiara rodziców i dziadków. Tak było może w czasach I Komunii Św. Sama też interesuję się innymi wyznaniami, dużo czytam. Gdybym nie wierzyła, strach by mnie nie powstrzymał przed wyłamaniem się od życia w zakłamaniu, chodzeniem do kościoła i chwalenia Boga, którego nie uznaję. Może i są tacy katolicy, ale wiedzcie, że jest mnóstwo katolików świadomych, a nie żyjących pod skrzydłami rodziny i w obawie przed jej reakcją. Nie wiem czemu robicie z nas tchórzy, którymi nie jesteśmy.

Cytat:
Ja miałam taką indoktrynację w domu i wiem, że powiedzenie sobie "halo, co za pierdoły mi tu wciskają" gdy mówi Ci to mama, najlepsza oazowa przyjaciółka czy tam ksiądz, uznawany w domu za autorytet, wcale nie jest łatwe.
To nie są moi jedyni partnerzy rozmów...

Cytat:
Myślę, że jest to kwestia samodzielnego myślenia i odwagi.
A ja myślę, że w dzisiejszym świecie odchodzenia od Kościoła, to właśnie katolik charakteryzuje się samodzielnym myśleniem i odwagą.

Esej mi wyszedł, ale cóż temat wymaga
Sunrise_23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując