|
Re: Zespół jelita drażliwego
Zazdroszczę...
Miałam niedawno sama zamieścić ten wątek, ale akurat komputer mi siadł.
Męczę się z zespołem jelita drażliwego minimum 5 lat. Przez ten czas zmieniło się tylko nasilenie i objawy. Raz jest lepiej, raz gorzej. Nie do końca wierzę w teorię, że wpływ na to mają nerwy, bo paradoksalnie najlepszy okres miałam w zeszłym roku, a zdawałam wtedy maturę i denerwowałam się na prawdę dużo.
Diety przestrzegam: żadnych ostrych, tłustych potraw, żadnych napojów gazowanych, kawy, alkohol sporadycznie i w minimalnych ilościach, to samo z mlekiem. Same duszone i gotowane potrawy, dużo płynów. Jem niewiele, ale często.
I nic. Brałam Duspatalin, Belergot i jeszcze masę innych leków. Nic nie pomaga. Codziennie walczę z bólem brzucha i innymi przyjemnościami. No-spa i loperamid tylko przytłumiają ból, ogłuszają.
Lekarze mnie spławiają, jeden za drugim. Może zna ktoś dobrego gastrologa w Wawie, bo ja już nie mam siły...
|