Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 38
|
Dot.: Inpiracje & Wariacje -> Nasze Ślubne Kombinacje - PM 2012 cz. VII
I ja witam tu z rana drogie przyszłe Panny Młode 
Popijam kawkę i zastanawiam się jak to jest, że od wczorajszego popoludnia miałam do nadrobienia 10 stron 
Cytat:
Napisane przez marcia45
Witam od rana
Rok temu próbowałam się wkręcić do wątku, ale mało czau na zainteresowanie weselem sprawiło, że nie miałam o czym pisać. Mam nadzieje, że teraz będzie inaczej, bo bardzo wątek mi się podoba
A więc ślub 7.7.2012(wesele na 140 osób). Załatwione: sala, kamerzysta, zespół i raczej obgadane auto do ślubu. Poza tym narazie cisza. Kościół dopiero po wakacjach, po 15 idę się przejść po salonach. Trzeba też foto zamówić, ale jak czytam ceny to mnie przerażają, a chcielibyśmy sami sfinansować wesele, więc będzie dość skromne
Trochę o nas: jesteśmy razem pewnie z 7 lat, w piątek minie równe 3 lata jak mieszkamy razem. Ja jeszcze studiuje dziennie ostatni semestr, pracuje i myśle czy zacząć od tego października czy przyszłego drugi kierunek(na szczescie tylko magistra i zaocznie). TZ pracuje uprzyjemnia mi zycie. 
|
O widzę, że nie byłam jedyną podglądaczką wątku w ostatnim czasie Witaj 
My też sami będziemy finansować nasze wesele troszkę mniejsze bo na 100 osób i też zbijamy koszty gdzie tylko można ale fakt, ceny usług ślubnych są porażające, generalnie płaci się za okazję niestety, myślę że okolice warszawskie dodatkowo podnoszą taryfę 
Cytat:
Napisane przez Chatka
Tak, planujemy wszystko pod kolory, które wybraliśmy  Nawet nie będę wymieniać, bo po prostu wszystko będzie w tych kolorach, czasem może rozjaśnione bielą
Z naszych połączonych mocy powstaniesz TY - Kapitan Tenebrosa  Ruszaj tenebroso!  (ha, kto pamięta jeszcze Kapitana Planetę? Bo tak mi się skojarzyło  )
Cieszy nas Twoja radość - zwykle słyszymy, że jesteśmy pieprznięte, że tak szybko produkujemy posty (same również często określamy się nawzajem tym mianem, szczególnie, gdy któraś wraca z 2tygodniowego urlopu  )
Pochwal się, jakiego fotografa wybraliście.
Pierścionek piękny  no i OCZYWIŚCIE, że chcemy już natychmiast historię zaręczyn 
|
Kurcze jak widzę jak Wy tu dziewczyny macie już wszystko zaplanowane w drobnych szczegółach to sobie myślę, że my naprawdę w lesie jesteśmy z przygotowaniami 
Pamiętam Kapitana planetę, a w zasadzie to już pamiętam bo całkiem o nim zapomniałam, teraz siedzę i wyobrażam sobie jak oni tam tymi pierścieniami, może my z naszymi popróbujemy?   
Na szczęście urlop w tym roku mnie nie dotyczy, więc póki co radość z czytania Was
Fotograf to siostra naszego świadka, pełen profesjonalizm i nie trzeba było daleko szukać, nie wiem czy mogę podać tutaj linka do zdjęć?
A zaręczyny opiszę, bo sporo śmiesznych momentów było, ale to może nie tak z rana, bo nastroju nie będzie 
Cytat:
Napisane przez sztuczka_magiczka
Nooo... kopareczka superaśna
DZIEWCZYNKI
Może nie napisał mi wiersza miłosnego ale uwierzcie mi dziewczynki, że sprawił mi ogromną przyjemność  Już pominę fakt, że bez ociągania zrobił parę rzeczy w domku, ale strasznie mi miło że zdobył się na odrobinę romantyzmu z tym liścikiem bo nie powiem - brakowało mi tego W dodatku ostatnimi czasy odczuwałam z jego strony straszną presję, że nie mam pracy (on od miesiąca jest na pełnym etacie i oczywiście ogromnie się z tego cieszę, ale nie sądziłam że będzie miał mi za złe że mnie się jeszcze nie udało znaleźć pracy). Mówił, że nie szukam jej tak jak trzeba, że nie wiem czego chcę a jak już znalazłam jakąś ofertę - może i umowę zlecenie, czyli nie to do czego ostatecznie dążę, ale zawsze to jakieś doświadczenie i więcej kaski niż na stażu - to kompletnie mnie demotywował, mówił że szkoda czasu i ogólnie sprawiał, że czułam się beznadziejnie, taka nieprzydatna i głupia wręcz, niezaradna... Wczoraj nawet byłam na jednej rozmowie, ale nic Wam nie mówiłam, bo byłam przybita tym tematem... Poszło mi kiepsko, bo jakoś tak zupełnie przestałam wierzyć w siebie i wiecie, to jest tak cholernie przykre kiedy najważniejsza dla Was osoba krytykuje Wasze wybory, może niektóre z Was wiedzą co mam na myśli. Odbyliśmy wczoraj wieczorem bardzo szczerą (i łzawą  ) rozmowę na ten temat, ostatecznie TŻ zrozumiał moje smutki i był bardzo pocieszycielski  Tym bardziej się dziś cieszę, że podszedł mnie z trochę innej strony, chce mnie przeprosić i poprawić nasze relacje (bo z tym ciśnieniem na szukanie pracy trochę nam się popsuły)
Sorki, że tak długo, ale potrzebowałam się wygadać  Najważniejsze, że teraz jest już tak dobrze i miło 
|
My z tą pracą dokładnie przez to samo przechodziliśmy. Wiem dokładnie o co chodzi i jak się czułaś. Po obronie szukaliśmy długo pracy, kilka miesięcy oboje, i mój TŻ również mi zarzucał że w ogóle się nie staram, nie szukam, a zarazem miał pretensje jak mówiłam, że pójdę do sklepu do pracy, mówił, że to poniżej kwalifikacji itd.
Ale nie powiem, brak wsparcia w tym temacie, bo ja to tak właśnie odebrałam, skutecznie zepsuł chwilowo relacje w naszym związku. Myślę że faceci całkiem inaczej to odbierają, jako taką pomoc z ich strony, dobrą radę i zachętę, tylko troszkę im odwrotny skutek wychodzi A młodej kobiecie jeszcze w niedużym mieście takim jak moje bardzo ciężko znaleźć dobrą pracę, każdy myśli, że zaraz ucieknie na macierzyński 
Pracowałam dłuższy czas na umowę zastępstwo, teraz znów szukam i nie powiem, jest to okropnie dołujące, zwłaszcza z perspektywy zbliżającego się wesela i chęci samosfinansowania go
|