|
Dot.: Mój instruktor jazdy
Ciężkie to jest życie kursantki wzdychającej do instruktora. Ja chyba nie mam tyle odwagi, żeby zaprosić go na kawę... Może gdybym się odważyła, to sytuacja byłaby jasna. Albo by odmówił, albo się ucieszył... Niestety, w tych sprawach nie jestem otwarta.
__________________
"Osculum proditione mortiferum est..."
ex-aparatka
19.10.12-23.12.14
|