[mmadziaa]

Napisane przez stokrotka_

co do tych prań i płukań....to ja myślę,że nie warto popadać w jakieś skrajności... dawniej wszyscy w rękach prali i było ok.. więc teraz jeśli dzieciątko nie będzie miało alergii tak po prostu skórnej,to znó krótkie pranie czy długie aż takiej różnicy wielkiej napewno nie zrobią... wazniejsze już chyba to prasowanie.. chociaż ja przyznaję,że prasować nie lubię..i nie wczuwałam się jakoś w to prasowanie by dotrzeć do każdego kącika ubranka..

no tak prasowanie też wydaje mi się ważniejsze. Mam jużwyprasowanych sporo ubranek, z dwóch stron, kurde nie mogłam się doczekać kiedy się za to zabiorę, te śliczne ciuszki będę dla Dzidziusia przygotowywać a okazało się, że to jest okropnie męczące też nie przykładałam się w końcu do każdego zakamarka a spodnie czy bluzy prasowałam już z jednej strony


widzę,że coraz więcej skurczowych dziewczyn tutaj.. ja nie wiem ale jak dla mnie ten 35 tydzień.. i rozpoczęty 9 miesiąc to jakaś taka bariera.. do 8 miesiąca mogłabym jeszcze raz przejść byle ten ostatni ominąć
serio...jakby mi ktoś jeszcze dwa /trzy tygodnie temu powiedział,że nie dam rady za tydzień wstać do pracy,będę marudzić, będzie mi niewygodnie stać siadać chodzić itd... to normalnie bym się uśmiechnęła i puknęła w czoło.
dopiero tydzień jutro minie jak skończyłam pracować... aja się czuję jak zupełnie inna osoba od tego czasu :brzyda l:

ciekawe jak będzie u mnie, ja narazie też nienajgorzej a to 34