2011-08-20, 14:20
|
#4037
|
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 1 604
|
Dot.: Coraz bliżej do jesieni, która wiele w życiu zmieni. Mamy IX/X 2011.
Cytat:
Napisane przez cotynato
O kuuuuurrr.de  u was już 14, 15 dni... masakra. kiedy to minęło, ciągle nie mogę się nadziwić... U mnie 24 jeszcze ;p
|
nooo..już tylko tyle.. a u Ciebie już tylko 24 
Cytat:
Napisane przez 19natka88
Zboczuchy  
|
eee tam zboczuchy odrazu  
Cytat:
Napisane przez rabarbar83
madzialena, natka, agnyska i inne maminki dzięki
z teściową to troszkę ciężko się dogadać, starsza osoba, uparta przekonana do swoich racji ale chce pomóc więc postaram się z tego skorzystać, choć nauczona jestem że jak liczysz na kogoś to licz na siebie więc trochę trudno i dziwnie jak ktoś skacze koło mnie, tylko teraz to przesadzają w drugą stronę no ale nie narzekam
a z mężolem to tak 2 miechy się kisiło kisiło aż wybuchło, no ale może coś dotarło bo dziś jest już upierdliwy i sprawdza czy leżę
chyba zadzwonię do pracy i spytam koleżanki co mu nagadały bo wierzyć mi się nie chce w taką nagłą przemianę
a żeby już nie ciągnąć tematu smutkowo-żalowego to coś dla miłośniczek żyrafek w załączeniu, dużo nas na wątku
prezenty dla mojej Haniulki od siostry mojej kochanej żyrafka na łóżeczko i super gruby kocyk (wpadła do hurtowni we wrocku przed wyjazdem do mnie i zaszalała z ubrankami i innymi rzeczami  kolory na zdjęciu słabizna bo misiak jest super kolorowy w rzeczywistości
|
śliczne prezenciki to się siostra spisała
ja też mam na zmianę pościel w żyrafki..od siostry... 
lepiej z taką przesadą ,niż by miało być w drugą stronę tylko się cieszyć 
Cytat:
Napisane przez lausanne
Natka samopoczucie lepsze dzięki
Malgosia jak z Konradkiem się 2 tyg przeterminowałam to mój biedny małz nie pił piwa miesiąc bo od 38 tc się bał
Stokrotka ja Cię nie osądzam więc nie odbierz tak tego. Też uważam że każda z nas ma święte prawo wyboru czy chce mieć cc czy poród sn i nikomu nic do tego. Nawet jeśli powodem jest strach przed bólem. Ale chcialam Ci tylko powiedziec (zupełnie od czapy a nie żeby Cię przekonywać do sn) że rana w brzuszku boli duuuużo bardziej niz ta cięta w pochwie przy porodzie. Uwierz mi. Cięcia akurat nie ma się co bac - tego się nie czuje ani podczas parcia, ani potem. Szwy tylko trochę czasem ciągną lub swędzą, ale to nei jest ból. A rana w brzuchu boli...
Co do strachu przed porodem to jak czytam co piszesz to Ci wierzę   Ja sama masakrycznie się boję porodu i nie oszukujmy się - to o tym myslę częściej niz o dzieciaczku. Swoje przeżyłam, na poród z K. bylam nastawiona super pozytywnie i się srodze zawiodłam. Myślę że miałam pecha a nie jest to norma, bo przecież nie każdy ma po tym taką traumę, ale niestety tego u mnie już nic nie zmieni. Do tego w lbn nie da się wziąć znieczulenia. I dlatego codziennie (zwłaszcza w nocyy) świruję że nie doczekam do tej Wa-wy i będe musiała rodzić "na żywca". A tego naprawdę nie chcę  Mam nadzieję że Ci się uda urodzic jak chcesz i ze nie będziesz się już potem bac porodów  
|
mój też już praktycznie od prawie 2 tyg nic..tzn.pił..ale takie lekkie -jak on to mówi cienki desperado, albo jakieś prawie bezalkocholowe dla smaku i towarzystwa... hehe
Kochana. nie obraże się
ja myślałam,ze jak zajdę w ciąże,że jak będzie coraz bliżej..to chęć tego-by mieć już maleństwo w ramionach przezwycięzy strach przed porodem.. ale widać coś w mojej psychice się zblokowało w tym temacie.. i nic nie potrafię na to poradzić.
a co do mojego porodu..to będę miała sn- bo tutaj nie ma na żadanie cesarek. ale będę miała podane znieczulenie w kręgosłup-tu akurat ono jest tutaj ogólniedostępne i podają je większości.
więc mam nadzieję,że dam radę...i przetrwam poród. odwrotu już nie ma a dalszych narazie nie planujemy...
tak się zastanawiam tylko..czy kiedyś nie napiszę,tak jak piszą dziewczyny... że po porodzie to często już się bólu itd nie pamięta...jak się dziecko weźmie w ramiona
a Ty miałaś za pierwszym razem sn czy cc ??
Cytat:
Napisane przez agnyska81
To zdecydowanie poza zasięgiem
Dobrze, że mój może się urwać z dniówki czy z nocki (już o tym w pracy rozmawiał), ale co z tego jak i tak musimy szukać kogoś kto nas zawiezie do szpitala  Bo mąż tylko na skuterku pomyka, a autobusem mi się do szpitala nie uśmiecha (z przesiadką jeszcze) - to mogłaby być niezła komedia, rodząca w autobusie 
|
nooo niezłe by to było haha
ja pospisywałam numery na taxi różne ... tak na wszelki wypadek
|
|
|