|  2011-08-20, 18:44 | #162 | 
	| Zakorzenienie 
				 
				Zarejestrowany: 2009-06 
					Wiadomości: 7 017
				      | 
				
				
				Dot.: prykanie, bekanie faceta- co wy na to?
				
			 
 
			
			Zależy co rozumieć w tym sformuowaniu  Bo to nie musi oznaczać człowieka-bluszcza tylko dosyć bliską i intymną więź między partnerami, którzy mogą mieć swoje życie po którym wracają z radością do swojego towarzystwa. Nazywanie kogoś toksycznym czy obleśnym[bądź gorszego sortu], bo nie krępuję się przy swoim partnerze i czuje się na maksa swobodnie [np. nie musi się wstydzić, że mu się coś "wymskło"] jest... dziwne. 
				__________________ 
				"Uroczyście nie zobowiązuję się do regularnych porządków, prowadzenia kalendarza, niejedzenia słodyczy, byciu skrupulatnym w podejmowanych czynności oraz gaszeniu światła w łazience - to się nigdy nie udało, więc w końcu dorosłam do nie oszukiwania samej siebie. " 
za: whitepointeshoes | 
	|     |   |