2011-08-20, 18:44
|
#162
|
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 7 016
|
Dot.: prykanie, bekanie faceta- co wy na to?
Zależy co rozumieć w tym sformuowaniu Bo to nie musi oznaczać człowieka-bluszcza tylko dosyć bliską i intymną więź między partnerami, którzy mogą mieć swoje życie po którym wracają z radością do swojego towarzystwa. Nazywanie kogoś toksycznym czy obleśnym[bądź gorszego sortu], bo nie krępuję się przy swoim partnerze i czuje się na maksa swobodnie [np. nie musi się wstydzić, że mu się coś "wymskło"] jest... dziwne.
__________________
" Uroczyście nie zobowiązuję się do regularnych porządków, prowadzenia kalendarza, niejedzenia słodyczy, byciu skrupulatnym w podejmowanych czynności oraz gaszeniu światła w łazience - to się nigdy nie udało, więc w końcu dorosłam do nie oszukiwania samej siebie."
za: whitepointeshoes
|
|
|