[Mika3001]

Napisane przez lalesia

To moja babcia byla lepsza! Z wielka pasja zawsze jak jest u mnie w domu to podbiera wszystkie kosmetyki raz chciala pianke do wlosow i w zamian wziela ... pianke do depilacji veet dziwne ze jej wszystkie wlosy nie wypadly ale czesc to i owszem

albo kiedys chciala koniecznie tonikiem twarz przetrzec i przetarla owszem, ale tym pachnacym zmywaczem do paznokci z rossmana

ostatnio chciala posmarowac sie przed opalaniem filtrem i sie posmarowala ... moim samoopalaczem

eh, starszym ludziom to sie w ogole powinno zabronic uzywac kosmetykow bo tylko sobie szkody narobia

Moja mama też była w podobnej sytuacji, tylko, że to co ona użyła wcale kosmetykiem nie było. A dokładniej jak raz weszła do salonu to zobaczyła na półce szminke, tzn. to była bardziej pomadka albo balsam do ust bo był biały. (Tzn. ona tak myślała) No i pomalowała sobie usta tą 'pomadką', i po jakimś czasie zauważyłam, że ma na ustach takie małe białe kawałki, tak jakby skorupy czy coś w tym stylu. Zapytałam się jej co to jest, a ona na to, że ta moja pomadka co lezała na półce jest beznadziejna, bo w ogóle nie nawilża ust. Jak się potem okazało ta niby 'pomadka' to taki korektor na rysy i zadrapania do samochodu mojego ojca. (Nie muszę chyba dodawać, że samochód mojego był biały)