Cotka wrazie co mam do ciebie numer, będę cie napastować
luzik , nic nie płynie, jakieś tam ze dwa skurcze miałam i ten wredy ból kości cipnych się nasilił.
mały się rusza cały czas, jestem czujna

Nie jadę nigdzie, bo coś czuje że od tego kaszlu ulewa mi się conie co, coprawda tego nie czuję, mam wkładki teraz to no stress
z reguly ciężko mnie z równowagi wyprowadzić, powiedziałam mężowi, odziwo nie proponował torby do samochodu

ale mam się obserwować.
Koleżanka najlepiej patrzy się na mnie, mówi : już jednej przepowiedziałam że wyląduje podczas weekendu na porodówce, a ty się rozpadniesz w tym tygodniu

haha
ale chociaż humor mi poprawiła

wogóle tryskam dobrym humorem, zamiast ubolewać nad tymi wszystkimi bólami, jakaś dziwna jestem
A
acelinka to jeszcze dziś powita Natalkę na 100%

ehhh , także dziewczeta zwarte i gotowe oczekujcie na informacje

ps. książke czytałam, nie lubię lepić pierogów :P a mąż dalej nie chce mi łóżeczka przytargać, menda jedna
