[Brida]

Napisane przez AgaGuernsey

No to przeklejam tutaj, bo tam pewnie nikt mojego dola nie zauwazy:

Hej!

Powiedzcie mi dlaczego termin porodu to taka magiczna data? Jeszcze do wczoraj moj humor byl ok, mialam nastawienie, ze przeciez kiedys urodze, a dzisiaj diametralna zmiana nastroju. Dobija mnie upal i plaska kreska na dzisiejszym zapisie ktg. Zaczynam sie pomalu przyzwyczajac do mysli, ze skonczy sie cc...

Na pocieszenie kupilam sobie truskawki, ale marne to pocieszenie...

Ide nadrabiac dalej...

kiedyś przecież urodzisz
wystarczy przecież, że owulacja była parę dni póżniej a termin om o kant d**y można rozbić


zniecierpliwienie jak najbardziej rozumiem, ja przed terminem a się niecierpliwię, ale ta data to taka symboliczna niż magiczna.

jakoś przyjęłam to co w SR mówili - termin trwa przez miesiąc -2 i +2 tygodnie od tp wyznaczonego datą

Marinka Trzymam kciuki, żeby było dobrze. Z mamą może porozmawiaj i poproś żeby próbowała zaakceptować Twoją decyzję, bo kiepska atmosfera w domu może utrudniać Wam pracę nad budowaniem Waszego związku.
Wiem co mówię.


Nerolka dziękuję
ledwo z obiadokolacją zdążyłam i nic nie uprasowałam ale się naoglądałam za wszystkie czasy

Dziewczynki oglądając jeszcze raz zdjęcia wszystkich dzieci stwierdzam, że tytuł watku mamy bezbłędny
Piękne są!!!!!!!