Sama jestem przed cieniowaniem, włosy się domagają, aż piszczą i nie powinnam się chyba wypowiadać, skoro swoim daję w kość. Ale nie bez powodu - muszę mieć możliwość spinania. Dostają więc w prezencie oleje z hinduskimi ziółkami.
Do rzeczy...
Masz może zdjęcie w tej fryzurce?
A poza tym

i fajoski pieprzyk

Zaczęły się kręcić skutkiem zmiany pielęgnacji czy im na to pozwoliłaś?
Nie widziałam Cię w poprzedniej fryzurce, ale to, co zamieściłaś na zdjęciach daje sporo przyjemnych wrażeń. Fakt, włosy są cienkie i nie jest ich zbyt wiele (coś jak u mnie

), a to oznacza konieczność umiejętnego doboru środków. Konkretnie - musisz bardzo uważać na ewentualne obciążanie włosów (przykładem choćby żel).
Czy oprócz farbowania coś jeszcze z nimi robisz? Warto by było zastanowić się nad tym, czy jest jakaś możliwość zwiększenia ilości włosów (wcierki) lub zwiększenia ich objętości choćby optycznie (keratyna, choć z tym na dwoje babka wróżyła

) Na pewno warto zrezygnować z ewentualnych zabiegów fryzjerskich, jeśli oczywiście je przeprowadzasz. U mnie rezygnacja z rozjasniania dała ze 3 razy grubsze włosy...
Nie od razu Kraków zbudowano
Z tym walczymy przez podpinanie. W FAQ znajdziesz o tym post. Spróbuj sama wiele razy - u mnie rewelacyjnie się sprawdza. Jeśli nie podepnę włosów, mam przedziałek od czoła do potylicy

Coś w tym może być... Z jednej strony dłuższe włosy moim zdaniem wymagają większej ilości i objętości. Z drugiej skręcone włosy nie pokazują prawdy...
Dodatkowo nieumiejętnie zrobionym cieniowaniem możesz pozbawić się istniejącej objętości - fryzjerzy często przerzedzają włosy podczas cieniowania.
Jeśli koniecznie i bezwzględnie musisz, podetnij tylko końcówki. Teraz wygląda to tak, jakbyś miała ze 3 warstwy i o to dokładnie chodzi. Nawet konkretny skos widać z boku.
Ja jestem ciekawa, co zadzieje się za dwa, trzy centymetry.
Obecnie dałabym 2b z widokiem na c, ale na pewno nie przy tej długości.
.