2011-08-28, 15:29
|
#685
|
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 3 642
|
Dot.: Zmieniam swoje życie - czyli wychodzę na prostą po życiowym zakręcie! :-)
Cytat:
Napisane przez Reme
Bardzo możliwe, że zrobię tak, jak mówisz... Czyli przynajmniej postaram się z nim nie spotkać, nie być w domu jak mi rzeczy odwiezie, bo jak już mówiłam, nie mam jak zabrać ich sama.
Pewnie masz rację, że już było lepiej i przez to, że wciąż mam z nim wspólne sprawy nie mogę zacząć tak naprawdę się zbierać. A może zwyczajnie miałam nadzieję, że on zechce wrócić i to mnie trzymało a teraz się rozsypię na dobre. Boli.
"Nie ma za kim płakać..." do tego jeszcze muszę dojść, muszę to sobie powtarzać, bo widocznie taka prawda a mój mózg ją uporczywie odrzuca.
|
Ja też miałam taką nadzieję, może nadal ją gdzieś tam jeszcze ukrywam ale wiem,że powoli to samo minie, tu jest potrzebny czas. Dojdziesz, prędzej czy później do tego.I wiem,że to boli ale niestety trzeba po prostu przez to przejść.
Co do tego skrywanego płaczu miałam tak samo, chowałam się po łazienkach, toaletach i ryczałam, podejrzewam,że mama to widziała bo trudno było nie zauważyć moich czerwonych, spuchniętych oczu ale jakoś nigdy tego nie komentowała, może dlatego,że nigdy z mamą nie rozmawiam na takie tematy, nawet nie pytała czemu się rozstaliśmy, jakoś nie umiem z nią rozmawiać na ten temat. Twoja mama podejrzewam nie wiedziała co powiedzieć lub chciała Cię pocieszyć jakoś, cóż nie udało jej się to ale ona na pewno chcę dla Ciebie jak najlepiej. Wypłacz się to pomaga choć na chwilkę.
__________________
.
|
|
|