Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - sześćdziesiątki z plusem
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2006-10-17, 07:48   #240
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: sześćdziesiątki z plusem

Starsza pani, zrobiłam wczoraj Twoją potrawę, taki przepis dla mnie jest bardzo cenny, bo moj mąż nie jada mięsa. Zbieram wszystkie bezmięsne przepisy.
Danie bardzo nam smakowało, chociaz w tej śmietanie to dusiłam wszystko mniej niz 10 minut. Dziekuje za przepis.

Spóźnione życzenia dla Toogry!!!
Wszystkiego najlepszego, a pracą sie nie martw za bardzo, wszystko bedzie dobrze! Ale jak przeczytałam, ż ew pracy było niemiło, to pomyślałm, ze im ciasto nie smakowało. Ale wymyśliłam...

Starsza pani, pytałaś jak sie żyje poza Polską... Na poczatku trudno bardzo, a potem sie człowiek przyzwyczaja. Dla mnie pierwsze pól roku to byla czarna rozpacz i nie wiem jak to przetrzymałam. Potem było coraz lepiej, ale dopiero po 4 latach pobytu tutaj poczułam (po wakacjach w Polsce), że wracam do domu. Tyle tylko, ze trudno żyć w innym kraju i tak do konca sie zintegrować. Smiejemy sie z innych rzeczy, inaczej, w innych warunkach zostałam wychowana niz np moi sąsiedzi. Czasami nie potrafimy sie porozumieć, bo ja nie łapie ich dowcipów a oni moich. Mieszkam w bardzo małej miejscowości i chociaż wszyscy są dla nas bardzo, bardzo mili to czasami ja nie znam jakiegos zwyczaju, czy norm obowiązujących tutaj a nikt nie wpadnie na to, zeby mi cos podpowiedziec, bo oni uwazaja, że na całym świecie jest tak samo.
Nie powiem, czy lepiej wyjechać czy zostac w Polsce. My nie załujemy. Ale nasza sytuacja była inna troche niż większości ludzi wyjeżdżających z kraju. Firmie męza bardzo zależało na tym, żeby on tu pracował, załatwili nam wszystko, wszystkie papiery, czekała tu dobrze płatna praca i potem tez nam bardzo pomagali w znalezieniu domu, w zapisaniu syna do szkoły, załatwili nam lekcje niemieckiego, bo jak tu przyjechaliśmy to tylko mój mąz mówił w tym języku. Wszedzie szef i szefowa chodzili sami i załatwiali. A my przyjechaliśmy praktycznie na gotowe.
W tej sytuacji mozna wyjechać ale gdybym miała jechac w ciemno... albo gdyby trzeba było pracować nie w zawodzie... to nie wiem.

Babygia, robisz sałatke ziemniaczaną? Tu gdzie mieszkam to podstawa pożywienia , jedza ja na obiad albo kolacje (nie wiem, moze i na sniadanie)
z kiełbaskami na gorąco albo z pieczenią.

Podaję przepis mojej sąsiadki (żeby sie odwdzięczyc za przepis starszej pani):
ok 60 dkg ziemniaków ugotować w mundurkach, potem obrac ze skórki i pokroić (ja kroje póltalarki a sąsiadka jak popadnie) , jedną średnią cebulę drobno pokroić w kostkę i wymieszać z ziemniakami. Z dwóch (albo trzech) łyżek oliwy, jednej łyzki octu i łyżeczki musztardy zrobic sos i zalac nim ziemniaki z cebulka. Sól, pieprz do smaku, wymieszać i gotowe. Dobre na impreze i do obiadu.
Mozna dodać jeszcze ogórki(marynowane albo kiszone) albo jajko do tej sałatki, mozna zrobić ja z sosem majonezowym, wariacji jest sporo, ja podałam przepis podstawowy.

Zycze Wam wszystkim miłego dnia!
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!
Luba jest offline Zgłoś do moderatora