[Mojwa]

Napisane przez Dopamine99

Nie wiem jak temat seksualności, o której rozmawiamy, wiąże się ze wstawaniem o 5 rano, czy z robieniem obiadu. Pojechałaś stereotypowo, a nadal nie wiadomo kto to jest kobieta, która dobrze się prowadzi.

Mam rozumieć, że postrzegasz świat w następujący sposób: albo będziesz uprawiać seks z kim chcesz, nawet na 1 randce - albo będziesz porządną kurą domową, która gotuje leniwemu, zachlanemu piwem grubasowi obiadki w pośpiechu, tak? Innych możliwości oczywiście nie ma.

Sprawdź w słowniku znaczenie słowa ironia a potem odpowiadaj na mój post.

Ja po prostu nazywam to zjawisko po imieniu. Co 4 studentka podobno dorabia na prostytucji. Oczywiście możemy stwierdzić, że to nie puszczanie - to po prostu takie ot, dorabianie biednej studentki, która lubi seks. Nikomu krzywda się nie dzieje, więc wszystko jest OK.

Czasem trzeba nazwać coś po imieniu.

Po imieniu to możesz kogoś zawołać na ulicy zamiast krzyczeć za nim "Tej!" (poznańskie zwyczaje ).
Rozróżniasz seks dla przyjemności od seksu dla korzyści materialnych? Czy należysz do typu ludzi glęboko wierzących że tylko mężczyzna ma radość z seksu?

A co do seksu na pierwszej randce, takie trochę inne pytanie: Czy całowanie się na pierwszej randce to już puszczanie się? A petting? Czy dopiero pełen stosunek? Hmh?