Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 242
|
Dot.: Pierwsza sprawa rozwodowa - co będzie?
[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;29118449]Nie uwazam sie za osobe zaciekla. Podkreslam tylko fakt, ze wiele sie moze zdarzyc przy odpowiednim rozegraniu sprawy.
Dlatego uwazam, ze wszystko tu moze dzialac przeciw mezowi. Warto tez pamietac o asach w rekawie zony czyli dzieciach.
Ustanie pozycia tak naprawde nie jest proste do ustalenia moim zdaniem. Jest to wbrew pozorom pojecie o nieostrych granicach w praktyce.
Spanie na dzialce jest idiotyzmem, owszem. Nie jednak ze strony zony a meza.
Moim zdaniem pozostaje zazdroscic sedziemu rozrywki. Czytajac wszystkie watki czyli nastawienie zony, zajadlosc autorki i nieporadnosc meza sadze, ze bedzie ciekawie .[/QUOTE]
ależ oczywiście, do sprawy należy się przygotować i umiejętnie rozegrać nawet kwestie z pozoru niekorzystne
asy w rękawie żony to raczej blotki syn dorosły, córka za chwilę również - małoletnich dzieci, na których krzywdzie można by cokolwiek ugrać brak
ustanie pożycia...cóż mieszka z kalincią już chwilę dłuższą, na działce kimał też jakiś czas...
czemu spanie na działce idiotyzmem? wyrzuciła go żonka z domu, zmieniła zamki to poszedł precz przed siebie i znalazł schronienie na działce może akurat zdarzyło się to zimą i można podciągnąć pod czyn mało humanitarny?
Cytat:
Napisane przez kalincia
Przez jakiś czas, po kłótni mieszkał na działce - drugie mieszkanie było wynajęte, to takie dziwne, skoro mieszkali w jednym?
Pytałam po prostu, jak, konkretnie będzie wyglądać pierwsza rozprawa. Przepisy dotyczące alimentów i podziału majątku znamy. Pozew został złożony w maju. Świadkowie będą ewentualnie powoływani na następne, jesli żona się nie zgodzi.
Rozkład pożycia nastąpił jeszcze przede mną, ale wyprowadzka już po mnie. Ona rzeczywiście do końca nie wierzyła, że on to zrobił, chociaż mówił. Była ogromna awantura z jej strony, gdy pozew przyszedł i wtedy też padło żądanie płacenia do końca życia.
Pisałam już też, że w przypadku rozwodu bez orzekania mój partner odda jej większość majątku, zostawiając sobie gorsze mieszkanie, gdyby ona na to się nie zgodziła, to będzie podział po połowie i ona będzie go musiała spłacać za większe i wyremontowane mieszkanie, samochód, garaż, działkę z domkiem. Ona o tym wie, ale nie przyjmuje do wiadomości. Jeśli się nie zgodzi na rozwód bez orzekania winy, mój mężczyzna będzie chciał udowodnić winę jej lub obu stron. Finansowo jej się to nie opłaci, ale być może nie potrafi do tego podejść pragmatycznie.
Jamestown - cieszę się, że dobrze się bawisz naszą sytuacją.
|
Cytat:
Napisane przez kalincia
No chyba, że ona i syn (córka nie wchodzi w temat) zrozumieją, co im się bardziej opłaca finansowo. Albo im to prawnik powie. Bo niezależnie od orzeczenia winy majątek dzieli się między małżonków, a mój partner daje jej możliwość podziału na jej korzyść.
|
[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;29119130]Ze tak filozoficznie rzekne: pieniadze to nie wszystko.[/QUOTE]
dla żonki widać ma znaczenie, więc ja bym na miejscu Twojego partnera kalincia, tak łatwo nie odpuściła
Cytat:
Napisane przez kalincia
To nie ten przypadek. Po pierwsze zarabiają podobnie, po drugie wszystko obraca się o jedno zero mniej. Nie mówimy o krezusach, wszyscy jesteśmy normalnymi (czytaj niemajętnymi) ludźmi. Prawnik twierdzi, że na alimenty ona nie ma co liczyć. Na nierówny podział majątku też.
|
tym bardziej, bym dobrowolnie nie oddawała większej części majątku
Cytat:
Napisane przez wika82
Ja ostatnio miałam taką sprawę. Pani powiedziała, że uprawiali seks dzień przed opuszczeniem domu przez męża, że chciał się w ten sposób pożegnać.
I d.. blada. :P
|
cóż to ma do rzeczy? ja również uprawiałam pożegnalny seks dzień przed opuszczeniem domu a dostałam rozwód z winy męża w 15 minut na 1 sprawie
bo te dwie daty dzieliło 7 lat
Cytat:
Napisane przez kalincia
Dzięki. Wiesz, chyba skupimy się na podziale majątku. Rozwód nam wisi, ale on musi mieć prawa do mieszkania, żeby je sprzedać. Ja wtedy sprzedam swoje (zbyt małe na 2 osoby - 24 metry) i możemy kupić coś większego. Dla nas. W moim mieście.
|
dokładnie
i niech walczy o swoje - jak będzie chciał, dzieciom przekaże z własnej woli, a nie tak, że zrobią z niego golasa na własne życzenie
a takiej żonie i bezwzględnemu synusiowi wyrwałabym wszystko co mi się należy prawnie i maksymalnie małe alimenty - w imię zasady "kto od miecza wojuje..." i takiej zwykłej satysfakcji pokazania kto tu rządzi
po mojej sprawie to teściowa, święcie przekonana o mojej winie wyszła z sądu purpurowa i roztrzęsiona ja jej na pożegnanie powiedziałam tylko jedno zdanie, które Twój partner też powinien sobie wryć w mózg, zakodować i zgodnie z nim postąpić, a mianowicie - "nie trzeba było ze mną zaczynać"
|