[madzia1k1]

Witajcie!!!

Wczoraj mnie nie było, więc mam trochę do nadrobienia, ale tak szybciutko napiszę:

Wczoraj o 8:30 mieliśmy szczepienia. Szczepiliśmy 6w1 + pneumokoki. Na szczepieniu nie było tak źle, Dominik płakał tylko przy wstrzykiwaniu szczepionki, ale potem szybciutko się w ramionach mamusi uspokoił, był bardzo dzielny
Ale w domu juz nie było tak wesoło. Pierwszy raz słyszałam jego prawdziwy głośny płacz z bólu, cos starsznego. teraz wiem co przeżywają te mamusie, których dzieciaczki maja kolki, albo sa po prostu płaczliwe. Od 13:00 się zaczął płacz, udawało mi się go utulić, ale zawsze tylko na chwilkę.. Nóżki samrowałam altacetem, ale obrzeku żadnego nie było i nie ma do tej pory na szczescie. Myślę że mógł być to płacz z bólu głowy. trwało to tak do 17, potem padł biedaczek i spał 3 godziny. Później płaczu już nie było ale gorączka się pojawiła. Najpierw ta 37,6-37,9 a w nocy już 38,5. Zbiliśmy temp. ibufenem i rano jucz było ok. Teraz tez jest dobrze, spi sobie smacznie i nadrabia zaległości snu.

To była nasz pierwsza taka sytuacja, że synka coś bolało i nie mogłismy nic zrobić. Ale poradziliśmy sobie Teraz wiem jakie mam szczęście, że mam takiego aniołka, który prawie w ogóle nie płacze Dzisiaj dalej bacznie obserwuje, ale mam nadzieję, że już będzie ok.

Poza tym wizyta u lekarza udana. Synek jest zdrowy i bardzo sie podobał Pani dr. Powiedziała, że będzie bardzo wysoki i szczupły, bo jak na swoja wagę 4300, jest szczuplutkiPrzybier a bardzo ładnie, bo 2tyg. tem ważył 3750. Mamy trochę lekarzy spec. do odwiedzenia: 1)okulistę, gdyby ropienie wróciło, aby zrobić masaż udrażniający kanaliki.
2)spec. chirurgi dziecięcej w związku ze spodziectwem, które ma (chyba Wam tego jeszcze nie pisałam). A swoją droga czy któryś z waszych synków ma też spodziectwo?? Na szczęście wg Pani dr jest to bardzo lekka wada i być może nie będzie wymagała zabiegu w przyszłości.
3) I Usg bioderek, też tak profilaktycznie. Wg Pani dr jest ok.

Idę nadrabiać...