[Lady_Kala]

Do założenia wątku zainspirował mnie przeczytany artykuł (już nie pamiętam gdzie) i uświadomiłam sobie, że faktycznie coś jest na rzeczy...

Czy zauważyłyście, że Polskie kobiety wstydzą się swojej nagości?Zastanawiając się nad tematem i bywając codziennie na siłowni widzę, że kobiety się wstydzą przed innymi kobietami. Idąc pod prysznic opatulają się szczelnie w ręczniki, ubrania, spod prysznica wychodzą najczęściej kompletnie ubrane, przebierają się albo w zamkniętych toaletach (tym samym blokując je dla innych, którzy chcą skorzystać z ich właściwego przeznaczenia) albo czając się na wszystkie strony, żeby ktoś daj Boże nie zobaczył kawałka cycka czy pośladka. Z kolei mężczyźni mają zupełnie inaczej-rozbierają się bez wahania i bez wahania idą nago pod prysznic, wychodzą tak spod tego prysznica. W ogóle w męskich szatniach najczęściej prysznic jest w miarę wspólny tzn w części prysznicowej jest kilka atrysków jeden obok drugiego tak, że biorący prysznic widzą się nazwajem. W szatniach damskich kabiny prysznicowe są osobne i w dodatku bardzo często zamykane. Nie pamiętam już jak było na wfie w szkole ale chyba też się tak trochę czaiło z przebieraniem.

W czym rzecz? Czy Polki mają tyle kompleksów? Czy może działa tu mocno zakorzenione wychowanie w wierze katolickiej? Zauważyłam, że mnie też to dotyczy-przebierając się na trening gdy ściągam stanik staję przodem do ściany, żeby nikt mnie nie podejrzał. Pod prysznic idę w bieliźnie i wychodzę także w bieliźnie. A nie mam jakiś kompleksów. Dotyczy to zarówno dziewczyn o figurze modelek jak i kobiet z niedoskonałym ciałem...