[asia_17]

Ja już po śniadaniu ( 2 kromki chleba razowego, biały ser, łyżeczka miodu i czarna kawa) i po ważeniu - 66, 7 choć jestem zdziwiona po wczorajszej ochocie na słodycze... I zastanawiam czy nie obniżyć sobie celu do 63.. jestem wysoka, tych 3 kilo nie widać za bardzo ( chociaż inni mówią, że widać), ale postanowię na 100%, gdy ujrzę 65.. Nic nie kupiłam z ciuchów, powchodziły nowe kolekcje i wszystko jest koszmarnie drogie...teraz skupię się na polowaniu torebki - oczywiście z Atmosphere

Tinekk, nie dziwię się, że nie chcesz siedzieć w domu przed TV tym bardziej jeszcze teraz, gdy możecie korzystać z ładnej pogody.. Na twoim miejscu baaaaaardzo szczerze porozmawiałabym z Tż, bo rzeczywiście może szkoda kończyć związek skoro go kochasz...Zapewne wychodzenie z domu to jest rzecz, która Was różni, ale spójrz na te, które obydwoje lubicie... nigdy, nikt nie będzie dopasowany idealnie...Ja cię rozumiem, bo też nie lubię nudy ( Tż też nie) - wspólne wypady nad jeziorko, na piwo ze znajomymi, czy nawet spacer po Starówce powoduje, że coś się w naszym związku dzieje...nam monotonia nie sprzyja (przynajmniej u nas, nie mówię, że u wszystkich). Musisz też spojrzeć jak on lubi spędzać wolny czas, może coś znajdziesz oprócz TV? A przed telewizorem możecie również urozmaicić sobie wieczory - wspólna kolacja, spotkanie ze znajomymi przy fajnym filmie, a nawet grzaniec, kocyk i Wy. Nakłaniam Cię do rozmowy - powiedz, że jesteś młoda, chcesz cieszyć się życiem i nie wyobrażasz siebie siedzącej cały czas w domu... niech spróbuje Cię zrozumieć, powinien liczyć się z twoim szczęściem...powodzenia