[morenica]

Napisane przez moni_ka.g

tutaj http://www.izakopane.pl/walczak2.htm

Zapisałam może się kiedyś przyda

Napisane przez margolka1986

alez silna grupa wrześniowych Pmek

Oj Dziewczyny napisałam ze Narzeczeństwo bardziej mi służyło bo bylo miło i przyjemnie a teraz po zamieszkaniu razem NIC nie jest takie jak bylo i problemy się wielokrotnie pomnożyły... szkoda gadać - moze jednak warto było sprobowac zycia we dwoje przed ślubem ?>

byłam dzis na rozmowie w Avonie Panie widzą we mnie potencjał chca mnie troche podszkolic i nawet nie wiedzialam, ze ta firma moze dawac tyle korzyści...

Trzeba się dotrzeć. U Nas na początku też tak było i teraz też różnie bywa. Ale na tym właśnie polega życie, że nie zawsze będzie sielankowo i różowo. TZ mnie czasem wkurza jak diabli, ja jego...ale bilans wychodzi ogólnie na zero więc warto pewnie.

Napisane przez happy2gether

A ja wczoraj pierwszy raz powiedziałam do swojej teściowej "MAMO..czy mogłabyś..."
Śmiałyśmy się obie, bo do niej zadzwoniłam i powiedziałam - "Uwaga będę trenować" i potem tamten zwrot
Uznałam, że jak teraz się nie przestawię to potem będzie już tylko gorzej, choć powiem, że nie jest mi jakoś super łatwo tak się zwracać

Ja do swojej teściowej jakoś tak wcześnie w miarę zaczęłam mówić mamo i wyszło to bardzo naturalnie. zresztą to wspaniała złota kobieta i każdej życzę takiej.

Napisane przez mariaantonowna

Moje Drogie, Kochane dziewczyny !
Witam Was po dzisiejszym dniu pełnym wrażeń
Otóż fryzura ślubna z moim stroikiem i przymiarka sukni- wszystko udane
Jestem taka szczęśliwa
TŻ obdzwonił swoją rodzinkę odnośnie adresów do wysłania zaproszeń tym co dalej mieszkają pocztą ! Załącze zdjęcia i będą do jutra

I mam do Was pytanko, czy Wy uważacie że mój stoik powinien być z prawdziwych kwiatów, bo moja siostra twierdzi, że sztuczny stroik jest badziewny... Trochę zepsuła mi humor...

Dodam że suknia jest w całości razem z trenem 4 metry calutka w koronce, do kościoła będę miała długi rękaw a na salę odpinam te rękawy i będę miała na ramiaczkach

Pięknie i jeszcze raz pięknie
I włosy - cudne masz...zawsze o takich marzyłam

Napisane przez Niesforna_88

no to dziś panieński trzeba domek przyszykować i siebie doprowadzić do kultury

Udanej zabawy

Z koleji dzisiaj mój TZ ma swój kawalerski. Oj co się denerwuję to moje, dzwonił i jest dosyć mocno wstawiony. oczywiście zaczynam sobie wkręcać jakieś różne historie, ale dam radę. Poza tym miałam najpierw z kotem u rodziców nocować, więc jak wróciliśmy z obiadu u teściowej to kota zapakowałam i do rodziców. I wszystko było ładnie i pięknie kiedy mój kot kochany nie wszedł na szafę przy okazji parę książek i jakieś taty pamiątki nie wywrócił. syrence warszawskiej odpadła tarcza, ojciec wkurzony, matka jeszcze bardziej, że kot nie wychowany, zły, że ja zła idt. i się mała sprzeczka wywiązała. to ja do TZ tel. On mówi, że na mieście szaleję, więc spakowałam kota, do taxi i do domu. posprzątałam po facetach i czekam na Niego aż się pojawi.
Wkurzyło mnie zachowanie mamy i taty, ja rozumiem, żeby kotka jakieś kryształy pobiła, jakieś rzeczy wartościowe to można by było krzyczeć, a to jest mały kociak, który jest ciekawy świata. no ale mojej mamie antyzwierzakowej kobiecie to nie pasowało Przykro mi...ale przynajmniej mieszkania popilnuję, żeby moje Kochanie przypadkiem kogoś nie przyprowadziło, bo jak mu dzisiaj powiedziałam Jemu ufam, ale Jego kolegom nie koniecznie ufam.

Dobrej nocy