[Zariah]

Napisane przez karolca

mi też, bo wyobraziłam sobie co można w takiej sytuacji czuć (a raczej, że nie wyobrażam sobie, mając świadomość tego, że malutkie dzieciątko jest już wyraźnie widoczne itp przestaje we mnie żyć... gdzie wszyscy tak się z niej cieszymy i jej oczekujemy).

dokladnie to samo mysle
siedze i becze znow po kryjomu bo jestem w pracy i nie moge sie normalnie wyplakac.

ja juz tak kocham moje dziecko. Juz widzialam je i ruszalo glowka i takie jest sliczne i moje moje moje.
I jakby mu sie mialo cos teraz stac to bym sie chyba zaplakala...

modle sie bardzo mocno zeby bylo wszystko ok, jak sie modle to prosze moja ukochana prababcie ktora juz dawno temu zmarla zeby czuwala nad moim malenstem

---------- Dopisano o 14:27 ---------- Poprzedni post napisano o 14:23 ----------

Napisane przez tikki85

A ja w końcu robię te krokiety co miałam robić wczoraj i jak tak dalej pójdzie to nie zostanie farszu

tez chce krotkieta

dzis ja gotuje. i nie wiem co... serio, zupelnie nie wiem co mam zrobic.
Z TZtem robimy zakupy raz w tygodniu (bo tak wychodzi ekonomiczniej nam) i mam teraz juz produkty w lodowce na pomidorowke, ogorkowa i miesko z kopytkami ale nie wiem co w sumie na co mam ochote