[karolinna24]

Witajcie ponownie.

Jakiś czas temu opisywałam mój problem z nadmiernym wypadaniem włosów - zaczął się na początku czerwca.
Przyczyną najprawdopodobniej był niedobór żelaza, który został potwierdzony badaniem krwi.
Biorę żelazo - aktualnie ostatnie pudełko i - owszem jest znacznie lepiej.
Jak mogę ocenić, czy moje wypadanie włosów na pewno jest już w normie?
Przy myciu wypada kilkanaście, przy czesaniu również... czasem jakiś pojedynczy wyciągnę przeciągając ręką - czy to już norma?
Jeszcze mam takie pytanka...
Mam ścięte włosy "na bombkę" i mam wrażenie, że po jednej stronie mam ich mniej i to po tej stronie, na którą mam zaczesane włosy... Czy przyczyną może być ścięta "na skos" grzywka i wycieniowanie bardziej tej strony? Chyba nie wypadło mi więcej po jednej stronie?
Zapytam jeszcze, czy mogę bez obaw użyć szamponu koloryzującego? Odkąd (przez wypadanie) przykładam więcej uwagi włosom mam wrażenie, że są bez połysku i takie myszowe... w dodatku mam z nimi taki problem, że szybko się przetłuszczają sprawiając wrażenie bardzo rzadkich... Czy jest na to jakiś sposób?

Pozdrawiam