[dokia]

Napisane przez KarolaKG

Ale sięwzruszyłam Ale ciesze się ze udało się małą uratować

dzięki.... ta moja mała miała wtedy 6 lat .. teraz ma już 15 wtedy po odratowaniu jej tydzień siedziałam przy niej a ona była podłączona do pełnego monitoringu - maszyny piszczały nonstop - ona spała a ja wcale ... bałam się, tak jak despa latem, czy niedotlenienie mózgu nie zostawi śladów- na szczęście nie zostawiło.. dlatego też że reanimowałam ją cały czas w aucie i nie przestałam ani na chwilę- wtedy nie miałam jeszcze zestawu Ambu- teraz już go zawsze mam- z Olą jest o tyle trudniej że ona ma astmę i oskrzela potrafią skleić się nagle i cięzko wentylować nawet ... na OIOMie powiedzieli że gdybyśmy wzywali pogotowie to na 99% by się nie udało a że podjęliśmy taką decyzję aby wieźć i reanimować w tym samym czasie to się udało - ale szczęście mielismy że oboje byliśmy wtedy w domu, gdybym była sama a nie miałam wtedy prawka to zapewne bym teraz nie miała córki bez dokumentów, nie zamykając drzwi od domu lecieliśmy w kapciach - potem ze szpitala dzwoniłam do rodziców aby pojechali do naszego domu odnaleźli moją torebkę, dokumenty dzieci i zamknęli dom .... taki mój mały horror to był - nie życzę nawet wrogom tego co przeżyłam