Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Ebi Smolarek
Wątek: Ebi Smolarek
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2006-10-21, 15:24   #3604
7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 47 712
Dot.: Ebi Smolarek

Zrobiłam tak jak mówisz i coś nie bardzo mi wyszło No cóż ja to jednak ciołek jestem, chyba poczekam na Waszą pomoc
Ale znalazłam coś fajnego 13 dni z życia Ebisia

Dzień 1 – piątek, 29 września
Dwa gole Smolarka w meczu z Hannoverem zapewniają Borussii Dortmund remis. Ebi ma tym bardziej powody do radości, że dzięki kontuzji Nelsona Valdeza po raz pierwszy w tym sezonie gra w wyjściowej jedenastce BVB. W meczu z Hannoverem 96 strzela dwie bramki – jego premierowe w tej rundzie. Radość Polaka jest tym większa, że to dopiero pierwsze trafienie napastnika w Niemczech po ponad półrocznej przerwie.

Dzień 2 – sobota, 30 września
Dzień po meczu z Hanowerem, piłkarze Borussii mają o godzinie 10 luźny trening. Polak nie przykłada się do zajęć. Gdy piłkarze BVB stoją i omawiają spotkanie z poprzedniego dnia, Ebi siedzi znużony kilka metrów obok. () Po zajęciach rozdaje autografy, a następnie godzi się na rozmowę z nami. – Ale mam tylko pół godziny, bo potem czeka mnie wizyta u dentysty, a wieczorem będę wypoczywał przed wyjazdem na kadrę – mówi Polak.

Dzień 3 – niedziela, 1 października
W niedzielę Borussia ma kolejny trening, potem Ebi spotyka się na obiadzie z Sebastianem Tyrałą, a o godzinie 17 ogląda wtelewizji mecz Bayer Leverkusen – Schalke 04 Gelsenkirchen. Owizycie u stomatologa już zapomniał, bo okazała się zupełnie niegroźna i skończyło się jedynie na rutynowej kontroli. Ebi kładzie się wcześnie spać, bo rano czeka go samolot do Frankfurtu.

Dzień 4 – poniedziałek, 2 października

Pierwszy dzień zgrupowania reprezentacji w Muelheim. Smolarek przylatuje jako jeden z pierwszych reprezentantów. Ebi planuje zwiedzić pobliskie miasteczko Hannau, gdzie kiedyś mieszkał dwa lata, gdy jego ojciec Włodzimierz był zawodnikiem Eintrachtu Frankfurt. Jednak z planów nic nie wyszło, bo zabrakło czasu.

Dzień 5 – wtorek, 3 października
Tego dnia selekcjoner Leo Beenhakker zarządza dwa treningi. Ebiego Smolarka znowu niesie. Widać, że już wypoczął po meczu z Hanowerem. Ciężko mu wytrzymać w miejscu i słuchać wykładów trenera. W połowie porannych zajęć popisuje się przed liczną grupą miejscowej Polonii gimnastyką artystyczną, za co zbiera spore oklaski. (Cwaniaczek, znów zbiera punkty )

Dzień 6 – środa, 4 października

Reprezentacja ma w Muelheim zaplanowane dwa treningi. Czas wolny Ebi wykorzystuje na udzielanie wywiadów, czym wyróżnia się na tle pozostałych kadrowiczów. Przed odjazdem na popołudniowy trening wraz z Janem de Zeeuwem długo oglądają latające nad hotelem samoloty.

Dzień 7 – czwartek, 5 października
Reprezentacja opuszcza Muelheim i udaje się w długi lot w stronę Azji. Polacy dolatują do Ałmaty w środku nocy, a piłkarze dowiadują się już na miejscu, że zakwaterowani zostali w hotelu położonym w górach, kilkadziesiąt kilometrów od stadionu. Jakby tego było mało spóźnia się po nich o kilkadziesiąt minut autokar. Wszyscy są wściekli, ale nie narzekają – przynajmniej przed dziennikarzami.

Dzień 8 – piątek, 6 października
W Kazachstanie reprezentacja przygotowując się do meczu trenuje na skrawku trawy, który w niedalekiej przyszłości ma być rozbiegiem skoczni narciarskiej. ( ) – Pierwszy raz trenowałem w takich niecodziennych warunkach – mówi kilka dni później, dodając, że będzie to pamiątka na całe życie i znakomita anegdota, którą będzie opowiadać w szatni Borussii Dortmund.

Dzień 9 – sobota, 7 października Ebi przedłuża nadzieje na awans do Euro 2008. W meczu z Kazachstanem strzela jedynego gola, a po meczu odważnie narzeka na warunki, jakie w tym kraju stworzone zostały reprezentacji. – To skandal – mówi Ebi, zdając sobie sprawę, że jako bohater meczu może sobie pozwolić na mocniejsze słowa, bez obaw o konsekwencje.

Dzień 10 – niedziela, 8 października
Reprezentacja przylatuje z dalekiego Kazachstanu o godzinie 6 rano. Już o 10 holenderski selekcjoner zaplanował lekki rozruch, potem obiad i tradycyjną drzemkę. Od 16 piłkarze mają wolne i mogą robić, na co mają ochotę. Jedyny warunek – powrót o 23. Smolarek wraz z Jackiem Krzynówkiem i Arkadiuszem Radomskim idą do włoskiej restauracji, gdzie jedzą kolację do godziny 22, a następnie wracają do hotelu.

Dzień 11 – poniedziałek, 9 października

Tego dnia zaplanowany był tylko jeden trening o godzinie 17, ale trwający za to aż do zmierzchu. Po wyczerpujących zajęciach piłkarze marzą o szybkim powrocie do hotelu. Odjazd autokaru opóźnia Smolarek, który każdemu kibicowi z Polski i Niemiec daje autograf. Widać, że w tym momencie jest już najpopularniejszym polskim zawodnikiem. ()

Dzień 12 – wtorek, 10 października
Reprezentacja odlatuje w końcu do kraju, ląduje na lotnisku w Pyrzowicach na Śląsku, a stamtąd udaje się do hotelu w Tychach. Korzystając z właściwości cudownej piramidy piłkarze mają okazję pozbyć się złej mocy. ( ) Wieczorem mają trening na chorzowskim gigancie. Wszystko wskazuje na to, że Ebi ponownie zagra w pierwszym składzie.

Dzień 13 – środa, 11 października
Wielki dzień Smolarka. Polak w 9. i 18. minucie strzela dwa gole, dzięki którym zdobywamy nieoczekiwanie kolejne trzy punkty. Ebi jest oczywiście najdłużej przepytywanym przez dziennikarzy zawodnikiem reprezentacji. Potem, stojąc koło autokaru, dzwoni do Holandii do rodziców. W nocy czeka go powrót do Dortmundu, ale o meczu w Chorzowie długo jeszcze będzie pamiętać. Nie tylko zresztą on.
7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28 jest offline Zgłoś do moderatora