Dot.: Najgorsze wesele na jakim byłaś/ byłeś..
Raczej "niech rodzice się zastawią, a postaw się".
Może ja jestem z kosmosu, ale zawsze myślałam, że małżeństwo zawarte jest wtedy, kiedy dwoje ludzi przysięga sobie miłość i wierność przed księdzem (tudzież, dla niektórych, Bogiem), lub urzędnikiem, a nie wtedy, kiedy trzysta osób przeje i przepije pieniądze ich rodziców, żeby potem ich obgadać, kiedy tylko odór alkoholu wywietrzeje z grubsza z ciał weselników. Dlatego osłabia mnie takie myślenie, że "trzeba się pokazać przed rodzinką". bo małżeństwo musi przetrwać próbę czasu, niezależnie od tego, czy przy jego zawieraniu będzie pierdyliard osób, czy dwie (chociaż chyba do zawarcia małżeństwa potrzebny jest tylko jeden świadek).
|