2003-11-06, 14:31
|
#7
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 1 143
|
Re: łojotokowe zapalenie skóry głowy
Ja z tym problemu nie mam, ale wiem cos o tym, bo moj Kotek sie tego nabawil jakis czas temu i walczymy z tym zapaleniem z calkim dobrym skutkiem. Otoz lekarz nakazal:
- myc glowe co najmniej 3 razy w tygodniu, z czego:
+ 2 razy szamponem FREEDERM (ZINC) Dermatological Shampoo(Schering - Plough) - kosztuje okolo 30 zl., pojemnosc 150ml.
+ kazdy pozostaly raz myc Nizoralem
- 2 razy w tygodniu, (my to robimy wtedy, kiedy Kotek myje glowe Freederm'em) wcierac w umyta i sucha skore glowy Alpicort (Plyn do stosowania na skore) firmy Dr. Wolff Arzneimittel - tez okolo 30 zl.
U nas choroba objawiala sie wiecznym lupiezem, z ktorym sobie nie dalismy rady, nie bylo zadnych innych oznak. I nie dzialal Nizoral, nie dzialal T-Gel (choc ten drugi zdawalo sie na poczatku, ze sobie z tym radzi). Po kazdym innym (normalnym) szamponie bylo gorzej. Teraz jest juz ZNACZNIE lepiej, mimo, ze walczymy z tym dopiero od 2 tygodni, ale systematycznie i dokladnie. W tej chwili lupiezu prawie juz nie ma, zostalo jeszcze lekkie zaczerwienienie (ale tez nie wiem, czy od choroby, czy od tych specyfikow).
Dla kobiet polecam odzywke, bo wszystkie te specyfiki wysuszaja wlosy. Ja jestem na etapie namawiania mojego Kotka nawilzajaca i odbudowujaca wlosy
Pozdrowienia,
Cheetah
|
|
|