[wsiowy_gupek]

No ja ogólnie jak już 2 razy sama pojechałam to się czuje dużo pewniej. W sumie już się praktycznie nie stresuje jazdą. nie oznacza to, że lubię jedzizć autem, bo wciąz mnie to nudzi. Ale czuje, że sobie dojade wszedzie gdzie mi będzie tzreba.
Mnie bardziej stresuje jak jade z kimś, bo nie lubie gadania za uszami jak jadę i tego, że czuje się ciągle oceniania.

Wkurza mnie tylko, że moja matka tak naprawde nie chce mnie nigdzie puszczac tym autem i nagaduje mojemu ojcu, że ja nie umiem jezdzić, że się nie nadaje i w ogóle...
Np powiedziałam ze pojade dziś przegrać kasete z komunii na dvd przy okazji przed szmatami, a ona, że lepiej żebym nie jechała sama, że ona pojedzie bo ona to musi osobiście załatwić i w ogóleee... Dziwne że zanim powiedziałam, że ja pojade to się kłóciła z ojcem, że on am jechać, bo jej się nie chce.
Albo jak wróciłam i mówię, że mi idzie dobrze i że ładnie zaparkowałam, to ona z takim krzywusem teksty typu: "oj boże, boże...no no już to widzę" itp

Własnie nic nie upolowałam..Oglądałam jedną bardziej elegancką sukienko-tunike z pięknym dekoldem, ale była za szeroka