Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Bicie dzieci....
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2011-09-22, 20:27   #7
angels godmother
Przyczajenie
 
Avatar angels godmother
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 12
Dot.: Bicie dzieci....

Ja się z tym spotykam. Większość ludzi przechodzi obojętnie. Udając że problemu nie ma. Nie chcą się chyba wtrącać.... ? Nie wiem.
Musi reagować. Dzieci się same nie obronią. Nie będą szukać pomocy. To my dorośli musimy im pomóc.
Mam dość znieczulicy. Nie wiem co ludziom się wydaje. Najpierw mają w nosie to co się dzieje przed ich oczami, a gdy wydarzy się tragedia, to nagle są wszyscy zdziwieni.
Pora żebyśmy przestali pozwalać na takie rzeczy. Po to ten temat.
Część z Was pewnie będzie przeciwna i zdziwiona po co to napisałam w ogóle. A części może otworzy oczy .... i o to chodzi.

---------- Dopisano o 21:15 ---------- Poprzedni post napisano o 21:15 ----------

Cytat:
Napisane przez stokrotka_to_ja Pokaż wiadomość
Nie jestem w stanie tego czytać Przeczytałam połowę pierwszego postu i nie umiem...Pomijając bestialstwo konkubenta...jakim człowiekiem jest ta matka? Albo inaczej...czy w ogóle jest człowiekem?

Reaguję . Sama nie byłam bita i nie pojmuję jak mozna bić słabszego.Czasem się tylko boję,że takie dziecko w domu oberwie dodatkowo od znerwowanej mamusi/tatusia. Ale moze zauwazy,ze bicie nie jest akceptowane,ze nikt nie ma prawa go bić.
Kiedy byłam jeszcze w ciaży spotkałam w warzywniaku taką mamusię z ( na oko ) 3-latkiem,dziecku podskakiwało sobie w miejscu,mama warczała "uspokoj sie" ,dziecko nie zareagowało,dostalo kalpsa,zasmiało się i klepneło matkę w noge. Dostało w twarz.Zapytałam tylko,czy kupić pani melisę Kobieta wydarła się na mnie.Zapytałam,czy mnie tez uderzy..i zrobilo sie jej głupio. Zaczela sie jakać,ze nie,no jak to....Powiedziałam tylko,ze jego tez nie powinna.

Jakis czas temu na spacerze zauwazylam babcię okładającą klapkiem wnuczków,trzymała ich dwóch za rączki swoją ręką i lała na oślep. Nawet nie zareagowała,kiedy podeszłam.Zapytałam tylko co robi,i usłyszałam taką wiązankę,że uszy więdną.I do tego "swoje dzieci bije nie twoje" "bez bicia gownairza nie wychowasz".Powiedziałam tylko,ze mam ją na oku bo mieszkam blisko i wezwie policje jesli jeszcze raz to sie powtorzy.

Naprawdę jestem w stanie pojąć,że jakas matka moze byc na skraju wyczerpania i dac klapsa,czasem takiej matce tez przydałaby się pomoc.Ale mimo to ,według mnie "tylko klaps"to aż klaps. To tez bicie. Nie wiem jak mozna dziecku tłumaczyć ,ze nie wolno nikogo bić klapsując je .Klaps upokarza,uczy tego,ze swojemu rodzicowi nie mozna ufac.Niczego więcje.To co opisała autorka to bestialstwo,skrajne przypadki,ale uwazam,ze zbyt duza jest tolernacja dla takiego "zwykłego" bicia.
Cieszę się, że nie jesteś obojętna i w ogóle w fajny sposób do tego podchodzisz Spokojnie i bez agresji potrafisz zwrócić uwagę. Podziwiam

---------- Dopisano o 21:16 ---------- Poprzedni post napisano o 21:15 ----------

Cytat:
Napisane przez ***luna Pokaż wiadomość
Nie rozumiem sensu tego wątku



Odpowiadając na pierwsze pytanie: reaguję.
Czasami pośrednio, czasami bezpośrednio.

To nic. Wszak to forum. Każdy może napisać co chce o ile nikogo nie obraża prawda?

Dobrze, że reagujesz.

---------- Dopisano o 21:27 ---------- Poprzedni post napisano o 21:16 ----------

Cytat:
Napisane przez stokrotka_to_ja Pokaż wiadomość
Nie jestem w stanie tego czytać Przeczytałam połowę pierwszego postu i nie umiem...
Ja też nie potrafiłam tego za pierwszym razem przeczytać do końca. A ten malutki chłopiec .. on to musiał przeżyć.

Dodam tylko, że historia Bartusia jest pierwsza celowo. Jego historia z tych dwóch które wpisałam, jest tą łagodniejszą.

Edytowane przez angels godmother
Czas edycji: 2011-09-22 o 20:29
angels godmother jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując