Dot.: Bicie dzieci....
te pierwsze posty mnie przeraziły, nie dałam rady przeczytać ich w całości, nie zdawałam sobie sprawy, że takie rzeczy naprawdę się dzieją...
Jeśli chodzi o to czy reaguje - staram się ale ostatnio miałam taką sytuację
szedł chyba ojciec z małym chłopcem 3 -4 lata max, mały cicho płakał ojciec na niego krzyczał, ciągnął go siłą i dawał klapsy gdzie popadnie zwróciłam mu wtedy uwagę, że nie uspokaja się dzieci krzykiem i biciem, poza tym to jest publiczna ulica więc prosiłabym pana aby uspokajał synka ciszej bo dorosły człowiek w przeciwieństwie do małego dziecka musi wiedzieć jakie są zasady współżycia społecznego - no i wtedy ojciec jak na mnie naskoczył, to aż się sama przestraszyłam, ale sens był taki moje dziecko moja sprawa, i dowiedziałam się czego ów pan sobie nie życzy. po wszystkim przyśpieszył i zaciągnął dzieciaka do sąsiedniego bloku...
__________________
|