|
Dot.: Trudny przypadek - przyszła tesciowa
Tyle że ona wie gdzie mamy salę o ile pamięta w ogóle musiała zobaczyć ,zresztą i my chcieliśmy pokazać mamom co wybraliśmy ....najpierw w sobotę sami zobaczyliśmy i wybraliśmy a je zabraliśmy w niedzielę ...to jeszcze w tej wypowiedzi którą nagrała zarzucała mi że moja mama oglądała tą salę na pewno w sobotę bo w niedziele nie była zainteresowana a ją wzięliśmy od tak (od niechcenia) a żeby se zobaczyła ...co było nie prawdą ,bo moja mama pytała o wszystko itp ...no ale cóż jak się na siłę próbuje wyszukać konfliktu ....
A co do orkiestry to ona powiedziała że ona swoją orkiestrę weźmie :d to mój Tz powiedział że niech se bierze i niech u niej pod domem gra bo u nas nie będzie a jak będzie awanture kręciłą na weselu to się ją wyprosi ...eH z Tż też już nie mam siły proszę go żebyśmy się spotkali i porozmawiali z nią chce być miła żeby jej się głupio zrobiło o ile w ogóle jest to możliwe ....sama do niej nie zadzwonie ...poczekam az ona się odezwie bo wydaje mi się żę nie wytrzyma długo za to ja jestem zawzięta !
a co do tż to pytam się go czy na święta też nie zamierza do niej jechac to powiedzał że nie ,nie ma ochoty się z nią widzieć wiec nie wiem co ona mu nagadała ...tyle że pewnie będzie moja wina że jeszcze go nastawiam przeciwko rodzinie ;/ eH i tak jest jednym wielkim problemem "teściowa" wrrrrr
__________________
_______________________
|