[kat123]

Napisane przez Sondrina

Wg mnie jest opcja, że on żyje. Mnie zdziwiło, że tym jednym uderzeniem Carlos go zabił. Ja wiem, że są szczególnie wrażliwe miejsca, po uderzeniu których człowiek może umrzeć, ale wydaje mi się, że on może żyje. One chyba zostawiły mu tę komórkę. Może ocknął się i zadzwonił do kogoś, kto go odkopał? Albo ktoś go odkopał, przecież głęboko w lesie go nie zakopały...

Wątpię tyle siedział w skrzymi, potem go zakopały... i sądząc po równości nie wygrzebał się w dziury I wątpię by zostawiły mu komórkę -wyjęły wszystko z kieszeni (prócz komórki, którą wyjęły przy grzebaniu ). Każdy głupi wie, że znaleźliby go po komórce, gdyby ktoś zgłosił zaginięcie Więc nie sądze, by popełniły taki błąd. Poza tym nawet jakby mu komórkę zostawili, to i tak by nie zadzwonił, boby się nie ruszył pod naporem ziemi

Napisane przez agniesiaa

No i oczywiście umieram z ciekawości, od kogo Bree dostała ten list...

Ja też.
I poniekąd jestem z siebie dumna, bo co prawda nie trafiłam z samobójstwem, ale słusznie myślałam, że będzie jakieś odwołanie do I serii