[expressionx]

Cześć, zacznę od tego że moje włosy nie są ż tak zniszczone biorąc pod uwagę to ile razy były farbowane, może są troszkę suche na końcówkach i troszkę się łanią ale ogólnie nie jest najgorzej . Aktualnie mam na głowie rudy kolor ale szczerze mówiąc to już mi się znudził i teraz marzy mi się jasny, popielaty brąz. O fryzjerze jak na razie mogę zapomnieć bo zaczęły się studia i tylko wydatków że na fryzjera funduszy brak a kilku centymetrowy odrost zaczyna rzucać się w oczy.. Myślałam o rozjaśnieniu włosów rozjaśniaczem a potem nałożeniu farby albo o dekoloryzacji a potem farba.. ale boje się że zniszczę włosy.. Macie z tym może jakieś doświadczenie? A może ktoś wie co mniej zniszczy włosy? Może powinnam jeszcze spróbować po prostu samą farbą z nadzieją że złapie i wyjdzie ładny kolor? Za wszelkie pomysły i sugestie będę wdzięczna