2011-10-08, 21:32
|
#528
|
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Oslo, Norwegia
Wiadomości: 3 419
|
Dot.: Mamusie majowo-czerwcowe 2011 - odsłona piąta:)
a ja kochane wrocilam
Zosia byla nawet znosna, w aucie spala, zjadla caly sloiczek ziemniaczka z marchewka, troszke cyca na sile i troszke jabluszka(wszystko na wyjezdzie ( i zrobila 2 kupki w drodze(smierdzace..bleeee ) i jedna taka rzadka wieeelgaaaaaaaaaaaaachnaa aa zaraz po kaszce a przed kapiela.na szczescie padlo na TZta
humor mam dalej sredni, moze Matall ma racje i maruda ze mnie po prostu.
ale nic nie poradze ze zamartwianie to moje drugie imie
(teraz sie martwie ze ta kupka to przez mm podane rano, ze mi podgrzewac za mocno podgrzal i moze sie zagotowalo?- wiem nienormalna jestem....
na szczescie jutro ide na kawke z kolezankami ok 17 stej, musze wyjsc sama wreszcie bez wozka.
w poniedzialek do lekarza looknac na plesniawki(mysle ze to jednak to...)
a w czwartek szczepienia.
dziekuje wam wszystkim
naprawde jestescie boskieeee
normalnie jestescie mi blizsze niz mi sie wydawalo, naprawde mam wrazenie, ze znacie mnie lepiej niz ktokolwiek inny, wielka buzia
mialam dzisiaj odpisac i napisac w klubie ale nie mam sily , oczy mam podpuchniete i resztka sil pisze.
jutro sie wyzyje literacko plus dodam swoje 5 groszy na temat ubierania dzieci jak jest zimno bo u nas juz dawno zimno wiec troche wprawy mam (mimo, ze tez nigdy nie wiem czy Zoska dobrze ubrana
caluje mocno i trzmam kciuki za wszystkie mamusie i spokojna nocke
|
|
|