Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Koko-loki układamy i o ślubach wciąż gadamy-PM 2012 cz.XII
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2011-10-12, 16:21   #2010
Talaaa87
Zadomowienie
 
Avatar Talaaa87
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 664
Dot.: Koko-loki układamy i o ślubach wciąż gadamy-PM 2012 cz.XII

Cytat:
Napisane przez patiss89 Pokaż wiadomość
Dziewczyny nawet nie wiecie jaka jestem wściekła!!!

Mama mojego Tżta była dzisiaj u ksiedzą po zaświadczenie bo on ma być chrzestnym... Oni w moim mieście mieszkają dopiero od 3 lat, wcześniej mieszkali w wiosce ok 10 km dalej..

No i pojechała do tamtego księdza a on odp, że skoro mieszkają już gdzie indziej to ma sobie iść tam... Poszła więć tutaj do ich parafii , a mieszkają w centrum i ten walniety ksiądz SORKI ALE JUŻ NAPRAWDĘ BRAK MI SŁÓW ... powiedział, że on na ładne oczy mamusi wystawiać zaświadczenia nie będzie , bo on go nie widział w kościele...( a to bardzo duża parafia i napewno nie zna wszystkich)

Jak się go zapytała czy ją widział, bo od 3 lat tam chodzi na msze to się zamknął...
Dodał tylko , że mój TŻ ma się stawić u niego w piątek do 12, żeby on mógł sprawdzić czy on jest wierzący i praktykujący,. Dodał jeszcze, że jaką on ma pewność, że nie żyje z kobietą bez ślubu??!!!

To jest jakaś parodia!!! Mój Tż przyleci z Anglii w piatek o 11.10 i ląduje 100 km od naszej miejscowości nie ma szans , żeby był u niego na 12!!!

To ksiądz oczywiście znalazł odpowiedź i na to: Niech przywiezie zaświadczenie z Anglii.... buhahahahaha
Normalnie nienawdidzę takich ludzi a co dopiero księży... najchętniej to bym takich


Cytat:
Napisane przez MARGIDA Pokaż wiadomość

odpocznij , wena powróci
Mam nadzieje

Cytat:
Napisane przez Gorska_Kozica Pokaż wiadomość
Już w domku po pracce. Szamam sobie zupkę pieczarkową z makaronem
Co mnie babsztyl wku**ił, jak byłam w sklepie to masakra
Idę sobie z zakupkami do kasy (otwarte 2) i staję w kolejce (w każdej po tyle samo osób) i stoję. Przede mną stoi chłopak, który po chwili wraca się na sklep, bo czegoś zapomniał. Ładnie przeprasza, ja go przepuszczam, bla, bla, bla. I w tym momencie, kiedy go przepuszczałam przede mnie wjeżdża baba z wózkiem z koszykiem zakupowym z tekstem, że ona tu stała. Dodam, że gdy stawałam w kolejkę w promieniu 10 m od każdej z kas nie było żadnych kręcących się osób. Ja jej na to, że chyba jej się coś pomyliło, a ta z ryjem. no i niestety w pięty jej poszło, bo doświadczyła tego, że ja puszczam większe wiązanki No nie będzie mi się lafir.ynda jedna wpychać!!! Wrrr...


Jak szyjesz w salonie to ostatnia przymiarka może być miesiąc przed ślubem, żeby w razie przytycia/schudnięcia można było dokonać poprawek. Wiadomo, że różnie to z salonami bywa, ale stwierdzenie, że przez cały lipiec nie szyją, bo mają urlopy, jest trochę dziwne
I bardzo dobrze że jej w pięty poszło...
nie też właśnie zdziwiło że pzrz lipiec nie szyja i moja sukienka będzie już w salonie w czerwcu... ja rozumiem tam drobne poprawki na tydzień przed ale u niej chcyba czegoś takiego nie ma, bo dała mi jasno do zrozumienia że sukienka jest szyta na miare i w czercu bedzie i że mam ją wtedy odebrać... a może ja tak tylko zrozumiałam...
__________________
"I ślubuję Ci..."
Kacper


Pani Mgr
Talaaa87 jest offline Zgłoś do moderatora