|
Dot.: Przedśluba pielęgnacja - co, gdzie i kiedy aby być nieskazitelną!
Ja wychodzę za mąż 07.07.2007 r., napewno podratuję moje włosy zniszczone farbowaniem u fryzjerki od momentu próbnej fryzury do ślubu, dbam o nie jak umiem w domku, mam jedwab do włosów, maseczki, odżywki, ale i tak wolę profesjonalne ratowanie. Planuję też odwiedzić solarium, zacznę już tak regularnie raz w tygodniu na dwa miesiące przed ślubem, w ostatnim tygodniu odpuszczę, żeby nie wyglądać jak burak. Planuję też czyszczenie twarzy u kosmetyczki, manikiur u rąk no i piling pleców, bo będę miała je całe prawie odsłonięte w moim gorsecie. W dniu ślubu liczę na pomoc jakieś kosmetyczki lub wizażystki w zrobieniu makijażu i oczywiście fryzjerki w uczesaniu. To chyba na tyle..mam nadzieję, że wystarczy
|