[(kicia)]

kurcze dziewczyny współczuje wam Bożonarodzeniowych dylematów u kogo spędzić święta my to krotka piłka u rodziców. Choć postanowiliśmy że pierwszą wigilię po ślubie zorganizujemy u nas w domu


byłam dziś na egz z praktyk po prostu paranoja. Miałam mieć zajęcia od 13,45 do 15 a o 15,30 egzamin. Jadę sobie busikiem do Lublina i dostaję od koleżanki telefon że egzaminują tylko do 14 wszystkie zestresowane lecimy jak glupie na wydział żeby zdążyć przed zajeciami bo babke z fiozjilogii nie obchodzi że mamy egzamin i nie wolno się spóźniać na nie. Oczywiście przemiłe koleżanki z innych grup miały to totlanie gdzieś (ach ta studencka solidarność) dopiero któraś poszła do komisji i zdawałyśmy wcześniej po 8 osób wiec luzik. Tak pokierowałam rozmową z komisją żeby zadali mi pytanie które chciałam i udało się jeszce tylko jeden durny egzamin i albo warunek albo zalicze ten rok


dalenka to super że wszystko ok... a chciał byś bliźniaki??