2011-10-31, 09:36
|
#21
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Mamy, które rodziły ze znieczuleniem zewnątrezoponowym.
Cytat:
Napisane przez SzmaragdowyKotek
Jej, biedna ... chyba tak czy inaczej zażyczę sobie zewnątrzoponowe - nawet gdyby chociaż o promil miało być lepiej przy partych to i tak warto a nawet gdyby nie, to i tak będę miała więcej siły do parcia
|
Ja uważam, że warto. Moje znieczulenie działało jedynie 40 minut a i tak gdybym była w tej samej sytuacji to drugi raz też bym je wzięła. Te 40 minut dało mi odpocząć (usnęłam po prostu) po całej nieprzespanej nocy, bo dzień wcześniej nie mogłam usnąć, poród zaczął się koło 2 w nocy więc już potem wcale nie spałam a skończył się w południe więc nazbierało mi się "parę godzin" bez snu. Ogólnie to chyba nawet nie ból, tylko to zmęczenie pomieszane z ogromnym głodem było najgorsze. Jak sobie przypomnę jaka ja byłam potwornie głodna w trakcie i tuż po
Ale zawsze się dziwię temu, że wiele kobiet określa skurcze parte jako niebolesne, dla mnie to była najbardziej boląca chwila, myślałam, że mnie właśnie rozrywa na pół, pamiętam, że skojarzyło mi się to, z taką średniowieczną torturą - rozrywanie końmi... Pewnie, że wszystko jest do przeżycia, w końcu to było tylko 20 minut parcia z całego mojego życia, więc prawie nic
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
|
|
|