Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Mamy, które rodziły ze znieczuleniem zewnątrezoponowym.
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2011-10-31, 11:53   #22
mamz
Zadomowienie
 
Avatar mamz
 
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 1 251
Dot.: Mamy, które rodziły ze znieczuleniem zewnątrezoponowym.

Cytat:
Napisane przez SzmaragdowyKotek Pokaż wiadomość
Jej, biedna... chyba tak czy inaczej zażyczę sobie zewnątrzoponowe - nawet gdyby chociaż o promil miało być lepiej przy partych to i tak warto a nawet gdyby nie, to i tak będę miała więcej siły do parcia Dziewczyny, a jeszcze jedno pytanie - mam nadzieję, że wybaczycie mały OT - czy drugi poród był dla Was szybszy i mniej bolesny? Jak pisałam, nie mam żadnej traumy porodowej, ale ciekawa jestem, jak to u Was było. Fajnie by było, gdyby za drugim razem poszło mi jeszcze łatwiej
To ja Cię niestety nie pocieszę, bo swój drugi poród gorzej wspominam, choć ogólnie jak dla mnie poród to nic strasznego. Może dlatego, że rodziłam szybko: 1-szy 3,5h, 2-gi 3h. Drugi ogólnie bardziej bolał, bo miałam kroplówkę i bez znieczulenia, ale za to bóle parte miałam króciutko bo tylko 5 min. być może dlatego nie odbieram ich jako coś strasznego. Wiedziałam, że to już końcówka i na tym się skupiałam. Gorzej mi dokuczały bóle rozwierające po przebiciu pęcherza.

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Ja uważam, że warto. Moje znieczulenie działało jedynie 40 minut a i tak gdybym była w tej samej sytuacji to drugi raz też bym je wzięła. Te 40 minut dało mi odpocząć (usnęłam po prostu) po całej nieprzespanej nocy, bo dzień wcześniej nie mogłam usnąć, poród zaczął się koło 2 w nocy więc już potem wcale nie spałam a skończył się w południe więc nazbierało mi się "parę godzin" bez snu. Ogólnie to chyba nawet nie ból, tylko to zmęczenie pomieszane z ogromnym głodem było najgorsze. Jak sobie przypomnę jaka ja byłam potwornie głodna w trakcie i tuż po

Ale zawsze się dziwię temu, że wiele kobiet określa skurcze parte jako niebolesne, dla mnie to była najbardziej boląca chwila, myślałam, że mnie właśnie rozrywa na pół, pamiętam, że skojarzyło mi się to, z taką średniowieczną torturą - rozrywanie końmi... Pewnie, że wszystko jest do przeżycia, w końcu to było tylko 20 minut parcia z całego mojego życia, więc prawie nic
To chyba bardzo indywidualna sprawa, bo ja miałam wrażenie, że mnie rozrywa na pół jak miałam za pierwszym razem bóle krzyżowe, a parcie to było po prostu nieprzyjemne uczucie, dość wyczerpujące, ale nie mające nic wspólnego z rozdzierającym bólem. Wybacz to porównanie, ale to coś jak mega zatwardzenie I faktycznie niesamowite jest uczucie koszmarnego głodu już po wszystkim. I jeszcze bym zrozumiała, że jak ktoś rodzi 10h, to ma prawo być głodnym, ale ja rodziłam 3h i czułam się potem jak bym przez tydzień nic nie jadła. Ale co tam, my babki dzielne jesteśmy bo w końcu mimo bóli porodowych decydujemy się często na więcej niż 1 dziecko Sama bym chętnie jeszcze trzecie urodziła, tylko już za stara jestem niestety.
mamz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując