Dot.: Dzieci nasze już siadają i zupeczki zajadają, III-IV.2011
   
witajcie moje słonka drogie...
jestem jestem ale ciezko było dostac sie do Was ..
cały czas pełna chata gości..
zdrowi jesteśmy ...
zdjęcia z chrzcin dodam jak tylko znajde czas na ściaganie i aparat wróci do domu bo jest w rozjazdach he he.. choć przyznam że mało czasu było na profesjonalne zdjątka
ale chrzciny udane...
w sobotę znów odwiedziny rodziny z daleka padam he he
nie wspomne ile mnie to kosztuje kasy oczywiście i sił
tajka dziękuję za troskę i wszystkim które zauważyły mój brak  
ale u Was postępy rozwojowe i ząbków już wysyp aż miło
u Wiktorka nadal brak zębów
i mało tego teraz kiedy skończył pół roczku
i próbuję nowe jedzonka w prowadzić to mały BUNT i tylko cyc 
dziewczyny moje drogie poczytam jeszcze trochę dokładniej ..
przepraszam za opuszczenie się i to że nie odp. na posty ..
ale duuużo tego
wszystkim dzieciaczkom za miesiące gorące życzonka i buziaki 
za nowe umiejętności brawa wielkie 
za zębole i humory z tym związane podziw i ukłony za cierpliwość
chorym mamusiom i dzieciaczkom dużo zdrówka życzę
no i szacun wielki za wytrwałośc w nieprzespanych nockach  
mój skarb tez już w rozwoju postępy na całego..
mówi mamamama zawsze kiedy tylko chce
i inne sylabowe składanki tez..
robi marszczonego króliczka ..
tzn marszczy nosek i szczerzy słodkie dziąsełka.. he he minka tak rozbrajająca że szok..
wystawia język jak jest zły
wkłada mi smoczka do ust ze skupieniem..
i wiele innych czynności całkiem nowych
które równiez rozbawiają do łez i mnie i tatę i brata i samego Wiktorka
a noce różne .. dziś np. ze mną przy cycku..
wczoraj sam w łóżeczku i tylko raz się zbudził kolo 5 rano na cycucha..
i tak sobie przeplata
ale i tak kocham go nad wszystko ..
noooo... na równi z moim drugim synkiem.. 
miłość do własnych dzieci jest niepowtarzalna i bez żadnych granic
takie podsumowanie a coo
|