Jak to się nie pogodzi? Co będzie robił?
Krzywdy dziecku nie zrobi.
Moje koty też leżą koło mnie, z łazienki nie mogę sama skorzystać, bo mam towarzystwo, o kąpieli bez kotów na krawędzi wanny mogę zapomnieć.
Takie uroki wzięcia na siebie odpowiedzialności za zwierzę, które przygarnia się pod swój dach. Nasze koty są członkami naszej rodziny i o nic się nie martwię.
Jak będzie wózek i łóżeczko, to będą miały więcej miejsc do leżenia.
A spróbuj kota nauczyć, że mu nie wolno.

Kot to stworzenie o małym rozumku, które do pełni szczęścia potrzebuje pełnej miski, czystej kuwety i kawałka miejsca do spania. I człowieka, który mu będzie służył.

Nie myśleliście o odczulaniu córki?
Przewijania...? My nauczymy dzieciaka robić do kuwety
To my brudasy jesteśmy.

Odkurzanie nie częściej niż 2 razy w tygodniu.

Ale ubrania podczas prasowania i przed wyjściem trzeba rolkować. Takie życie z kotami.
Masz do tego prawo, nie każdy musi kochać zwierzęta
Poza skutkami długofalowymi można też wspomnieć o tym jak wygląda i jak "pachnie" kupa kota jedzącego ten szit... kot niestety większość tego co zje wydala, więc dochodzi konieczność częstszej wymiany żwirku. O tym się nie myśli, a to też koszt.
Fajnie, że można pogadać nie tylko o dzieciach.
Będzie w porządku.
Ja wczoraj miałam USG genetyczne. Wszystko dobrze

Dziecko wygląda już jak człowiek, nie ufoludek.

Ma 6 cm, ręce, nogi, głowę wielkości prawie połowy ciała i cały czas się rusza. Podskakuje jakby je ktoś prądem po plecach raził.
