[Alyssum]

Napisane przez _groooszek_

Chociaż z tego co pisze Alyssum to jej TŻ rzeczywiście nie dostrzega problemu, co mnie osobiście by zastanowiło nie chciałabym, żeby się okazało, że mąż po ślubie mnie bije, znęca się psychicznie, nie szanuje mojego zdania i mnie jako osoby...

dla niego to sprawa między jego rodzicami a ja mam się od nich odwalić i ich nie obrażać, nie komentować itd. Może mam ich jeszcze po stopach całować bo to jego najukochańsi rodzice pfff.

nie odzywam się do niego. Przestałam dostrzegać wspólną przyszłość. Nie z takimi osobami. Skoro on jest za nimi to niech tak pozostanie.
Ja nie muszę brać udziału w całym cyrku.

---------- Dopisano o 11:53 ---------- Poprzedni post napisano o 11:53 ----------

Napisane przez Vallotka

Właśnie niby ja "rządzę" w związku ale jak czasami coś mi nie wychodzi to tż zawsze jest przy mnie i wspiera
Dziewczyny ja uciekam świętować nasze 3 lata

o juz 3 latka mijają udanego świętowania