2011-11-11, 15:37
|
#3237
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 5 126
|
Dot.: Oleje i olejki do włosów - część III
Cytat:
Napisane przez la figa
efekt placebo? 
|
No cóż, swoje pierwsze przygody z olejem Rapunzel opisywałam nie raz w pierwszej części wątku olejowego. Do dzisiaj uważam, że on niczym się nie różnił (poza zapachem) od stosowanych później olejów kokosowych (poza olejem KTC, również rafinowanym, który był słaby- ale ja w ogóle nie przepadam za KTC). Wszelkie ewentualne różnice były bardzo drobne. Tylko olej ze świeżego miąższu wydaje się jeszcze lepiej wchłaniać. Tłuszcz Rapunzel ładnie się wchłaniał, włosy po olejowaniu były miękkie, bardziej lśniące, sprężyste. Po raz pierwszy od dłuższego czasu nie musiałam podcinać końcówek. Jeśli chcesz uważać, że to efekt placebo- proszę bardzo Ja swoje włosy świetnie znam, wtedy, gdy zaczynałam swoją przygodę z olejowaniem też sceptycznie podchodziłam do olejów rafinowanych i byłam niepocieszona, że zakupiony przeze mnie tłuszcz kokosowy okazał się rafinowany. A jednak działał bardzo dobrze. Mogę go porównać z olejem kokosowym z Efavitu, z BU, z Mazideł (chociaż akurat olej kokosowy z Mazideł z jakiegoś powodu szczególnie polubiłam, ale nie był jakoś wyraźnie lepszy od tego Rapunzel) i Parachute. Wg mnie to nie jest jakaś bardzo mała skala porównawcza Ale bardzo chętnie poczytam o Twoich doświadczeniach.
|
|
|