2011-11-12, 17:20
|
#2838
|
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 666
|
Dot.: Szalone Krakowianki pędzą dalej! - cz. XIV
Zaraz wyjdę z siebie 
Właściciel mieszkania miał być o 12 w południe. Jest 17:21 i wciąż go nie ma 
A ja siedzę jak na szpilkach i czekam... 
To będzie nasze 3 spotkanie w życiu (już pisałam kiedyś, że nasz właściciel jest bardzo lajtowy i nie kwapi się do odwiedzin), więc chciałabym wypaść dobrze. Mieszkanie lśni.
Ale ja jadę na śniadaniu tylko, z gotowaniem obiadu wciąż się wstrzymuję, bo On chce mierzyć wszystko w kuchni (chyba będą nowe meble ), więc tam zwłaszcza panuje wielki porządek.
No ileż można się spóźniać?
__________________
Czasami musisz zapomnieć, jak się czujesz, przypomnieć sobie, na co zasługujesz i przedzierać się do przodu.
|
|
|