Dot.: jak zwracacie się do swoich teściowych?
Jak zechce , niech mówi "teściowo", byle nie "pani".
Dlaczego synowa miałaby fochami psuć atmosferę w rodzinie?? Mieszkać z nią nie będę, mam nadzieję, że tak wychowuję syna, iż widząc przykład z domu, WIE, że żona jest ta najważniejsza, a nie mamusia własna- co tyle dziewczyn tu deklaruje (tylko "mama jest jedna', "mamusia byłaby niezadowolona"- o w ten deseń). W sumie ktoś, kto czuje wsparcie drugiej osoby wie, że nikomu niczego nie musi udowadniać, tak robią osoby niepewne.
Obserwuję (bo uwielbiam przyglądać się ludziom) wiele małżeństw i widzę,że najlepsze są to, w których to mąż i żona (czy parter i partnerka- jeśli to wolny związek) są dla siebie najważniejsi. Wiele małżeństw jest nieudanych, bo zarówno kobieta jak i facet podduszeni są pępowiną i ta "tylko mamusia, jedna i własna" staje się najważniejsza, a potem najważniejsze są dzieci- i JAK ma wtedy udać się związek???
Wiesz, za co kochałam mojego śp. teścia??? Za to, ze na naszym ślubie podszedł do swojego syna i powiedział: pamiętaj, teraz ona ma być najważniejsza. I tak było i jest.
Edytowane przez madana
Czas edycji: 2011-11-13 o 17:24
|