2006-11-09, 18:37
|
#1
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 3 191
|
Z nastolatki w kobiete...
Witam,
w lutym 2007 roku skoncze juz 20 lat. Razem z uplywem czasu staram sie przyzwyczajac do tego, ze moje cialo, a zwlaszcza skora zaczna sie powoli zmieniac. Wkrotce bede potrzebowala innych srodkow i preparatow, ktore to zapewnia odpowiednia opieke mojej skorze, ale takze spowoduja, ze jeszcze przez dluzszy czas bede mogla cieszyc sie jej pieknem. Oczywiscie, ja jestem optymistka, dlatego tez wylaczam z moich domniemam wszelkie nieszczesliwe wypadki, ktore moglby zachwiac moim tymczasowym spokojem (jeszcze) nastolatki.
Zwracam sie natomiast z goraca prosba do wszystkich kobiet w roznym wieku, aby pochwalily sie swoimi metodami walki z uplywem czasu. Szczegolnie zas do osob wykwalifikowanych kieruje pytania dotyczace tego, czy powinnam zaczac uzywac jakis specyfikow dla skory w moim wieku? Generalnie nie miewam zadnych problemow z cera. Twarz myje mydlem i ciepla woda. Od czasu do czasu uzywam kremow nawilzajacych. Nie katuje jej pudrami, fluidami itp. Z urokow slonca, czy solarium korzystam tez tylko sporadycznie. Czy to wystarczy? Czy moze najwyzszy czas cos zmienic?
Kiedy patrze na twarz mojej babci, ktora niebawem przekroczy 80lat, jestem pelna podziwu dla gladkosci jej skory, stosunkowo malej ilosci zmarszczek i przebarwien. Sama babcia w ciagu swojej mlodosci uzywala tylko kremu nivea i twierdzi, ze wlasnie oszczednosci w uzywaniu kosmetykow zawdziecza swoj wyglad. A przecietnie jest oceniania na 50/60 lat i absolutnie nie przesadzam.
Za wszystkie odpowiedzi dziekuje i pozdrawiam forumowiczki.
|
|
|